10 osób zabitych i 21 rannych – to bilans wczorajszej strzelaniny w centrum handlowym Olympia w stolicy Bawarii. Sprawcą był 18-letni Niemiec irańskiego pochodzenia, który po ucieczce z budynku popełnił samobójstwo. Niemal na pewno motywem zbrodni nie był religijny fanatyzm.
Tragiczne wydarzenie miało miejsce wczoraj wieczorem w jednym z najchętniej uczęszczanych kompleksów handlowych w Monachium. Położone blisko Stadionu Olimpijskiego centrum odwiedza dziennie ponad 30 tys. osób. Ok. godz. 17:52 padły pierwsze strzały w okolicy restauracji Mc Donalds. Następnie świadkowie donosili jeszcze o kilku strzelaninach. Media podały informacje o ofiarach. Pod budynkiem znajdowały się już siły antyterrorystycznej grupy GSG9 oraz stworzony niedawno oddział BFE+ utworzony po zamachach we Francji. Dołączyli do niech również funkcjonariusze z elitarnej jednostki austriackiej policji Cobra. W mieście został ogłoszony stan najwyższego zagrożenia, przestały jeździć tramwaje, autobusy i metro, a policja ustawiła blokady na rogatkach miasta. Na początku rzecznik policji Thomas Baumann twierdził, że aktu terroru dokonały trzy osoby, potem jednak pojawiło się oświadczenie, w którym mowa była o jednym napastniku. Ok. godz. 20:30, podczas policyjnego pościgu sprawca popełnił samobójstwo.
Zamachowcem okazał się 18-letni Ali Sonboly – Niemiec z irańskimi korzeniami. Wcześniej nie był notowany. Jak powiedział szef monachijskiej policji Hubertus Andrae posiadał dwa paszporty – niemiecki i irański. Mieszkał z rodzicami w dzielnicy Maxvorstadt. Był synem taksówkarza i sprzedawczyni sklepowej. Według brytyjskiej gazety „The Telegraph” cierpiał na zaburzenia depresyjne. Nic nie wskazuje na to, by był członkiem organizacji terrorystycznej ani też działał w imię radykalnego islamu.
Munich gunman had no ties to ISIS, police say, likely inspired by 2011 Norway attacks https://t.co/qtFH7rTo16 pic.twitter.com/qoadXPiTc3
— Haaretz.com (@haaretzcom) July 23, 2016
„Początkowo wydawało się, że za atakiem w Monachium stoi tak zwane Państwo Islamskie. Kiedy na jaw zaczęły wychodzić nowe fakty, taką możliwość trzeba wykluczyć” – powiedział w rozmowie z RMF FM dr Wojciech Szewko, który dodał również, że źródła powiązane z Daesz przyznały, że nie stoją za atakiem. Ekspert zwraca uwagę na nagranie rozmowy zamachowca z filmującym go Bawarczykiem. Padają na nim słowa, które wskazują na zupełnie inny trop. „Przez Ciebie byłem zastraszany przez 7 lat. Teraz muszę kupić broń i cię zastrzelić” – krzyczał napastnik, co może sugerować, że młody szyita czuł się zaszczuty w coraz bardziej ksenofobicznym społeczeństwie. Dlatego też dr Szewko uważa, że najbardziej prawdopodobna jest wersja mówiąca o szaleńcu działającym w pojedynkę, bez zaczepienia w ideologii. „Jeśli wideo z dachu parkingu jest prawdziwe – to nie IS. Raczej naśladowcy Brevika. Ów na dachu krzyczy, że jest Niemcem” – dodaje specjalista ds. terroryzmu.
Warto również pamiętać, że Irańczycy wyznają szyicką odmianę islamu, która dla bojowników Państwa Islamskiego jest herezją. Ludność szyicka jest z tego powodu brutalnie prześladowana przez bojowników kalifatu.
W reakcji na zamach w Berlinie zebrał się federalny komitet bezpieczeństwa złożony z przedstawicieli resortów siłowych. Do Niemiec z urlopu w USA wrócił również minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere.
Pięć z dziesięciu ofiar zamachu w centrum Olympia to nastolatkowie.