Lewica wreszcie wyłamuje się, zgodnie ze swoimi przekonaniami, z dominującej do tej pory atmosfery religijnego przymusu uczestniczenia w uroczystościach o charakterze wyznaniowym.
Jednym z takich sztandarowych projektów, pełnym hipokryzji, był tzw. opłatek. W towarzystwie hierarchów katolickich posłowie wszystkich ugrupowań przełamywali się opłatkiem na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia. Padało wówczas mnóstwo fałszywych, słodkich słów, wezwań do zgody i pojednania, które od początku do końca były kłamstwem, zapominanym zaraz po wyjściu z parlamentu, by na następnej sesji wrócić do niesłychanej agresji, chamstwa i wzajemnej wrogości.
Dobrze się więc stało, że przynajmniej część posłów Lewicy wyraźnie oświadczyła, że nie zamierza brać udziału w tej imprezie. Obecny ma na niej być kardynał Kazimierz Nycz.
Posłanka Marcelina Zawisza, wiceprzewodnicząca klubu Lewicy otwarcie zakomunikowała, że przyświeca jej zasada świeckiego państwa i zamierza ją respektować również w parlamencie, zatem nie widzi powodu, by na opłatku być.
„Jeżeli ktoś chce się prywatnie spotykać z kardynałami tego świata, to jego prywatna sprawa. Uważam, że moja obecność tam nie będzie nikomu potrzebna” – cytuje wypowiedź Zawiszy portal Interia.pl.
Nie przyjdzie też Anna Maria Żukowska, rzeczniczka klubu Lewicy.
„Ja jestem niewierząca i nie będę szła na żaden opłatek. To nie jest typowe spotkanie świąteczne firmowe, które nie jest obudowane oprawą religijną, ale z księdzem, z modlitwą, z opłatkiem, który jest elementem religijnym. Więc nie. Jak ktoś chce się spotykać, niech się spotyka, ale beze mnie” – mówiła Żukowska.
Nie przyjdzie na opłatek posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Wiosny, podobnie jak jej koleżanka Wanda Nowicka, która słusznie zauważyła, że Sejm jest miejscem, gdzie uchwala się prawo świeckie a nie kanoniczne, zatem uroczystości o charakterze religijnym w tym miejscu są niestosowne.
Ośmieleni postawą lewicowych posłów, nawet niektórzy reprezentanci innych ugrupowań deklarowali, że nie przyjdą na opłatek. Nie będzie Barbary Nowackiej, Klaudii Jachiry, Moniki Rosy.
Dobry przykład jednak działa.