Jeżeli ta poselska inicjatywa ustawodawcza się powiedzie, już od początku 2018 będzie można przekazać 0,25 proc. swoich podatków na pomoc dzieciom – ofiarom wojny w Syrii. Pieniądze trafią do nich za pośrednictwem Polskiego Czerwonego Krzyża.
– Potencjalnie moglibyśmy przekazać na pomoc dzieciom w Syrii kwotę nawet 150 mln zł, przy założeniu, że wszyscy ci, którzy dzisiaj korzystają z możliwości zaadresowania 1 proc. swojego podatku na Organizacje Pożytku Publicznego skorzystaliby także i z tej okazji i przekazali na rzecz dzieci z Syrii 0,25 proc. swojego podatku – powiedział poseł Janusz Cichoń z PO na konferencji prasowej.
To rozwiązanie, które miałoby działać na podobnej zasadzie, co możliwość przekazywania 1 procenta fundacjom, stowarzyszeniom, albo prywatnym osobom potrzebującym pomocy finansowej. Przy rozliczaniu podatku zaznaczałoby się po prostu dodatkowe okienko.
Politycy PO chcą, by Polacy mogli przekazać 0,25 proc. swojego podatku dochodowego na pomoc dzieciom w Syrii. To… https://t.co/nRezg8ocal
— Głos Wojewódzki (@Glos_Wojewodzki) 9 listopada 2017
Cichoń stwierdził, że jego partia wyszła z taką inicjatywą, ponieważ uważa, że środki, które rząd przekazuje na ofiary wojny w Syrii są niewystarczające, szczególnie w obliczu oporu wobec przyjmowania uchodźców w Polsce. Zaapelował do posłów wszystkich opcji, żeby poparli projekt w Sejmie. „A potem, aby dokonali tego symbolicznego przekazania swojego podatku na ten szczytny cel”.
Jeśli tak się stanie, Polacy już od 1 stycznia 2018 będą mogli realnie wesprzeć syryjskie dzieci. Pieniądze z odpisów będą trafiać do Polskiego Czerwonego Krzyża, który będzie je rozdzielać. Potencjalne 150 mln zł na Syrię brzmi dobrze. Czasem i liberalnym partiom zdarzy się, że pomyślą nie tylko o sobie.