Były wicepremier oraz minister spraw wewnętrznych i administracji w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego Ludwik Dorn wystartuje z list Platformy Obywatelskiej do Sejmu, a były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski – do Senatu.
– Od dziś jest ze mną nowa, wielka drużyna zdeterminowana do walki o Polskę. Są z niej dumni, a nie skarżą się na nią u sąsiadów. Są z nami trzy nowe osoby – Michał Mazowiecki, Grzegorz Napieralski, Ludwik Dorn – przywitała „nowych działaczy” Platformy Ewa Kopacz, która jeszcze niedawno obiecywała, że młodzi ludzie z PO staną się główną siłą Platformy. – To nowe otwarcie, to tak naprawdę spoglądanie w przyszłość i takie spoglądanie w przyszłość mi się marzy – tłumaczył Napieralski, który będzie kandydatem PO do Senatu w Świnoujściu.
Jeszcze w kwietniu tego roku Ludwik Dorn zapewniał w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że „się miziać z Platformą” nie zamierza. Zapowiadał wręcz zakończenie kariery politycznej, ponieważ nie odłożył 100 tysięcy zł na kampanię.
Grzegorz Napieralski wspólnie z Andrzejem Rozenkiem, byłym rzecznikiem prasowym partii Janusza Palikota, założył niedawno partię „Biało-Czerwoni”. Jeszcze 20 sierpnia formacja śmiała się ze współpracy Platformy z Romanem Giertychem.
Platforma Obywatelska poinformowała też, że nie będzie wystawiać kontrkandydata dla Romana Giertycha – byłego prezesa Ligi Polskich Rodzin i Młodzieży Wszechpolskiej, wicepremiera i ministra edukacji narodowej w rządach Prawa i Sprawiedliwości.