– Gdy jadę tramwajem do szkoły, rozglądam się uważnie. Odczuwam strach, gdy widzę kibiców. Myślę, że zaraz któryś z nich mnie uderzy – to wypowiedź transpłciowego Stanisława Orszulaka z raportu Kampanii Przeciw Homofobii. To nie jest tragiczny wyjątek.
Raport opracowany przez psychologów społecznych z Uniwersytetu Warszawskiego przy współpracy Kampanii Przeciw Homofobii brzmi przerażająco. Prawie 30 proc. osób nieheteroseksualnych w Polsce w ciągu ostatnich pięciu lat padło ofiarą przemocy fizycznej lub psychicznej. W najgorszej sytuacji są osoby transpłciowe – tu odsetek dotkniętych przemocą sięga połowy. Na drugim miejscu są geje (37,6 proc.), na trzecim – mężczyźni biseksualni (33,3 proc.). Spośród homoseksualnych kobiet przemocy w ciągu ostatnich pięciu lat doznała „tylko” jedna czwarta. Wszystkie grupy zetknęły się z fizyczną agresją, groźbami karalnymi i wyzwiskami.
Ponad 2/3 ofiar przemocy wskazało, że sprawcami napaści na nich były grupy osób, niewiele mniej – że mężczyźni. Do napaści dochodziło najczęściej w przestrzeni publicznej, na ulicach czy parkingach (33,5 proc.) oraz na uczelniach i w szkołach (26 proc.). 36,4 proc. osób LGBTI zostało zaatakowanych przez znajomych ze studiów lub klasy. Prawdopodobieństwo, że osoba nieheteroseksualna padnie w Polsce ofiarą przemocy, jest dwa razy większe, niż w przypadku reszty spoleczenstwa.
Za przemoc w ogromnej większości przypadków nikt nie odpowiedział. Pójść na policję i złożyć doniesienie decydowała się zaledwie co dwudziesta z osób poszkodowanych, co nie dziwi – w wielu świadectwach zgromadzonych przez KPH to właśnie komisariaty wskazywane są jako miejsca, gdzie panowała homo- i transfobia. Lesbijki, geje, osoby transpłciowe i interseksualne nie wierzą, że organy ścigania naprawdę są gotowe chronić je przed przemocą. Raport wskazuje szereg sytuacji, w których policja i prokuratura kompletnie pominęły homofobiczną lub transfobiczną motywację sprawcy. W ocenie autorów raportu „kontakt z organami ścigania i sądami częściej utrudnia niż wspomaga powrót osób pokrzywdzonych do równowagi psychicznej”, a polskie prawo nie spełnia europejskich wymogów dotyczących ochrony ofiar przestępstw z nienawiści motywowanej orientacją seksualną lub tożsamością płciową.