„Dziewczyna, która chodzi po ulicy z dziurą w dżinsach na udzie albo nawet na tyłku – wiecie, co o tym myślę? Myślę, że molestowanie takiej dziewczyny to obowiązek narodowy, ba, zgwałcenie jej to patriotyczny obowiązek!” – za te słowa adwokat Nabih al-Wahsz dostał właśnie 3 lata więzienia. Będzie się odwoływał.
Wygłosił je 18 października na antenie popularnego w Egipcie kanału telewizyjnego Al-Assama, w czasie debaty na temat projektowanej ustawy o prostytucji. Wywołało to społeczne oburzenie i falę skarg do prokuratury, która postanowiła postawić adwokata przed sądem. Kara została orzeczona pod nieobecność mężczyzny, uwolnionego wcześniej za kaucją.
Według raportu ONZ opublikowanego w 2013 r., 99,3 proc. egipskich kobiet było molestowanych lub przeżyło agresję seksualną przynajmniej raz w życiu. W październiku, miesiącu, w którym al-Wahsz wygłaszał swe przemyślenia, fundacja Thomson Reuters ogłosiła inny raport, z którego wynika, że Kair, stolica Egiptu, jest dla kobiet najniebezpieczniejszym miejscem na świecie.
Kair zdobył to niechlubne pierwsze miejsce wyprzedzając New Delhi (Indie), Karaczi (Pakistan) i Kinszasę (Kongo), w konkurencji miast najmniej przychylnych dla kobiet. Od 2013 r. obowiązuje w Egipcie prawo, które karze za molestowanie i agresje seksualne, jednak na razie nie zmieniło ono zachowania się mężczyzn. Raport podkreśla, że przyczyny mają charakter kulturowy: od dziecka wpaja się chłopcom, że to kobiety są winne molestowaniu lub gwałtom, jeśli się „źle ubierają”.
Kair ma pierwsze miejsce w świecie również pod względem okaleczania genitalnego kobiet, małżeństw z przymusu nieletnich dziewcząt i zabójstw małych dziewczynek. Prezydent Egiptu, marszałek as-Sisi ogłosił rok 2017 „rokiem kobiet”, co miało jednak wpłynąć na ukaranie adwokata. Został skazany za „publiczne nawoływanie do łamania prawa” i „zakłócenie porządku publicznego”.