Według paryskiego prokuratora kierownictwo France Telecom (obecnie Orange) zasługuje na to, by stanąć przed sądem za nękanie pracowników, które doprowadziło do samobójstwa co najmniej 19 osób.
W 2008 i 2009 r. dziewiętnaścioro pracowników France Telecom odebrało sobie życie, dwanaścioro podjęło nieudaną próbę samobójczą, ośmioro zgłosiło się do psychiatrów z depresją i podobnymi schorzeniami. Ta dziwna „epidemia” zainteresowała organy ścigania, gdyż kilkoro samobójców pozostawiło listy pożegnalne, w których stwierdzali, że nie chcieli już żyć z powodu złego traktowania przez kadrę zarządzającą firmy.
Śmiertelna seria rozpoczęła się po tym, gdy France Telecom zabrało się za restrukturyzację i „racjonalizację kosztów pracy”. W ramach reformy zaplanowano zwolnienie 22 tys. osób i przeniesienie 14 tys. pracowników do pracy w innych miastach. Za „racjonalizację” szefostwo firmy zabrało się w bezwzględny sposób. Jak czytamy w dokumencie ujawnionym przez francuskie media, prezes zarządu France Telecom Didier Lombard powiedział na spotkaniu z kadrą zarządzającą, że zwolnienia należy przeprowadzać „wszelkimi środkami, oknem albo drzwiami”. Atmosfera w przedsiębiorstwie stała się nieznośna. Według związków zawodowych oficjalne statystyki zgonów, do których doprowadziło nękanie w pracy, są zaniżone. Obrońcy praw pracowniczych twierdzą, że w latach 2008-2011 samobójstw wywołanych zwolnieniem, upokarzaniem lub kolejnym pod rząd wymuszonym przeniesieniem było nawet 60.
Co grozi sprawcom nękania? Najpierw sąd musi zdecydować, czy w ogóle zajmie się sprawą. Gdyby ją przyjął, byłaby to pierwsza we Francji sprawa o nękanie dotycząca personelu tak wielkiego przedsiębiorstwa. Na ławę oskarżonych trafiliby obok Didiera Lombarda także były dyrektor operacyjny (do 2009 r.) firmy Louis-Pierre Wenes, szef działu HR Olivier Barberot i czterech innych dyrektorów. Wiedzie im się doskonale. Lombard jest wiceprezesem francusko-włoskiej firmy STMicroelectronicts, największego w Europie producenta układów elektronicznych, przewodniczy również komitetowi strategicznemu spółki zajmującej się funduszami inwestycyjnymi Iris Capital. Wenes od czasu zwolnienia z France Telecom zasiadał w kilku radach nadzorczych. Gdyby sąd uznał ich za winnych długotrwałego nękania pracowników, groziłaby im grzywna w wysokości 15 tys. euro i rok więzienia.