W wielkanocny weekend 180 z 220 hipermarketów Carrefour we Francji będzie działać tylko na ograniczoną skalę. To nie świętowanie, a strajk.
Związki zawodowe nie pozostawiają na planie suchej nitki. Według centrali CFDT program Bomparda zawiera szereg wątpliwych rozwiązań, pozbawiony jest głębszej strategii i prognoz. Zdecydowanie przeciwko zwolnieniom jest również radykalna organizacja związkowa Force Ouvriere (Siła Robotnicza, FO), największa w Carrefour. Do apelu wymienionych dwóch central, o zorganizowanie strajku w sobotę i niedzielę, przyłączyły się, pierwszy raz tak zgodne od dziesięciu lat, także pozostałe stowarzyszenia pracownicze obecne w sieci. Według FO przerwy i utrudnienia w pracy dotkną 180 hipermarketów z 220 we Francji, a w znacznej części tych sklepów pracy odmówi ponad połowa personelu. Ogromna większość magazynów Carrefour (22 z 24!) już zastrajkowała, od piątku pracownicy blokują do nich wjazd. W niektórych centrach odsetek mobilizacja pracowników jest wyjątkowa – w Tuluzie w proteście bierze udział 85 proc. personelu magazynów.
Dla aroganckiej dyrekcji Carrefoura – podczas rozmów ze związkami Bompard i jego ludzie pokazali, że nie zamierzają poszukiwać kompromisowych rozwiązań satysfakcjonujących obie strony – strajk będzie bolesny. Wielka Sobota to bowiem jeden z najbardziej dochodowych dni dla hipermarketów, obok okresu bożonarodzeniowo-noworocznego.