Francuska Rada Stanu (RS) – odpowiednik polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego – orzekła dziś, że odmowa przyznania parze lesbijek procedury in vitro nie jest sprzeczna z zasadą równości wobec prawa. W kwietniu szpital w Tuluzie odmówił zapłodnienia in vitro parze lesbijek, u których medycznie stwierdzono problemy z płodnością, zwróciły się więc do RS z tzw. pytaniem rangi konstytucyjnej, gdyż obecne prawo rezerwuje in vitro dla bezpłodnych par hetero, co według nich „gwałci zasadę równości wobec prawa”.
Według orzeczenia RS, „różnica w traktowaniu par sformowanych przez mężczyznę i kobietę a par tej samej płci (…) nie jest sprzeczna z zasadą równości wobec prawa”, gdyż „zasada tej równości nie stoi w opozycji wobec prawodawcy, który może różnie regulować odmienne sytuacje, w tym pominąć kwestię równości ze względu na interes publiczny.”
Zdaniem pary, której sprawa dotyczy, „różne traktowanie niepłodnych par według tego, czy są różnej, czy tej samej płci” nie jest usprawiedliwione. Adwokatka kobiet mówi to samo, dodając, że decyzja RS jest „nieprawdopodobna”. Natomiast ruch „Manifa dla wszystkich”, przeciwny małżeństwom homoseksualnym, wyraził satysfakcję z wyroku i zakomunikował, że kwestia otwarcia in vitro dla lesbijek i kobiet samotnych „nie jest odpowiedzią na problem dyskryminacji ani środkiem równości”.
W raporcie opublikowanym w lipcu na temat rewizji praw bioetycznych RS wybrała brak jednoznacznego stanowiska: „Nic nie stoi na przeszkodzie, by prawodawca (parlament) umożliwił dostęp do in vitro parom kobiecym i kobietom samotnym”, ale nic nie stoi też na przeszkodzie „zachowaniu obecnego prawa”.
Francuski Krajowy Komitet Konsultatywny Etyki opublikował niedawno opinię przychylną otwarciu in vitro dla lesbijek i kobiet samotnych. W tej sytuacji rząd ma złożyć projekt ustawy w tym kierunku przed końcem roku. Debata nad nią przypadnie więc na początek 2019 r. Wszystko na razie wskazuje, że zostanie przyjęta.