Site icon Portal informacyjny STRAJK

Francja: zakaz burkini niezgodny z konstytucją

Burkini - muzułmański strój kąpielowy, razi Francuzów, fot. wikimedia commons

Najwyższy Sąd Administracyjny uznał, że władze Villeneuve-Loubet, niewielkiej miejscowości pod Niceą, nie przedstawiły żadnych dowodów na to, że burkini może być zagrożeniem dla publicznego porządku, zatem zakaz został cofnięty. Ta decyzja prawdopodobnie wpłynie na sytuację prawną w innych miastach.

Policjanci zmuszają kobietę do rozebrania się na plaży, Nicea 2016/facebook.com

Według Sądu Najwyższego władze lokalne mają prawo wnikać w wolność osobistą (a tak traktuje się możliwość wyboru stroju) tylko wtedy, kiedy są w stanie przedstawić w jaki sposób może ona stanowić naruszenie porządku publicznego. Ani w przypadku Villeneueve-Loubet ani Nicei czy Cannes, gdzie obowiązują od niedawna takie zakazy, nie podano takiego uzasadnienia, zatem decyzje zostały – zdaniem sądu – podjęte niezgodnie z prawem.

Zakazy, które weszły w życie po zamachu w Nicei, nie odnoszą się bezpośrednio do burkini czyli stroju kąpielowego zaprojektowanego szczególnie z myślą o muzułmankach, które chciałyby popływać, nie łamiąc zasad swojej religii, a do „strojów plażowych, stanowiących ostentacyjne świadectwo przynależności religijnej”. Jak dotąd z tego paragrafu karane były wyłącznie wyznawczynie islamu – w środę cały świat obiegły zdjęcia plażowiczki z Cannes, której policjanci kazali zdjąć chustę i bluzkę z długim rękawem oraz wlepili mandat, podobna sytuacja miała też miejsce na plaży w Nicei. Jako uzasadnienie nowego prawa podawano „ochronę francuskich tradycji świeckiego państwa”, „dbałość o porządek publiczny” oraz – co jest dość szokujące – względy higieniczne. Nie wiadomo, dlaczego władze lokalne uznały, że osoby religijne miałyby w mniejszym stopniu dbać o higienę i jaki związek ma z tym bardziej albo mniej osłaniający ciało strój kąpielowy. Prawnicy, którzy zaskarżyli przepis do Sądu Najwyższego, argumentowali że zakaz stanowi naruszenie podstawowych wolności obywatelskich i prowadzi do nasilania się lęków i napięć społecznych.

W poniedziałek zapadł wyrok w niższej instancji, który uznał zakaz za uzasadniony, jednak Sąd Najwyższy podjął inną decyzję. Cieszył się z tego John Dalhuisen, europejski dyrektor Amnesty International. – Zmiana tej podyktowanej nietolerancją i uprzedzeniami decyzji, która dodatkowo te uprzedzenia pogłębia, oznacza postawienie wyraźnej granicy, której nie można już przekraczać – stwierdził. Jednak burmistrz Sisco na Korsyce, który niedawno zdecydował się na podobny zakaz, pozostaje niewzruszony i twierdzi, że nie zmieni przepisów.

 

Exit mobile version