Site icon Portal informacyjny STRAJK

Gowin o protestach na uczelniach: „strajkuje tylko 7 studentów”. Akademicy nie składają broni

Minister Nauki, fot. wikimedia commons

Akademickie Komitety Protestacyjne na kilkunastu polskich uczelniach nie składają broni, tymczasem minister Gowin dalej pokazuje, że nie ma zamiaru brać pod uwagę głosów krytyki pod adresem swojej ustawy.

O tym, co udało się osiągnąć do tej pory, o potrzebie dalszej walki i współpracy ze związkami zawodowymi studenci, pracownice naukowe i doktoranci rozmawiali w ostatnią sobotę w Łodzi i dzisiaj w Poznaniu. Wola kontynuowania strajków nie ulega wątpliwości. Tym bardziej, że Ministerstwo Nauki swoim lekceważącym podejściem do uczestników największego od dziesięcioleci protestu na polskich uczelniach nie przestaje wprawiać w złość i w osłupienie.

W poniedziałek wicepremier Gowin, niejako kontynuując tradycję „konsultacji dla wybranych”, wspólnie z dyrektorem ministerialnego Departamentu Nauki odbył na Uniwersytecie Jagiellońskim spotkanie z dziekanami wydziałów, dyrektorami instytutów i kierownikami katedr prowadzących badania i kształcenie w dyscyplinach humanistycznych. Na stronie ministerstwa przeczytać można, że na sali obecni byli także przedstawiciele Akademickiego Komitetu Protestacyjnego. W rzeczywistości delegacja protestujących dostała się na spotkanie dopiero po skierowaniu do rektora UJ specjalnego listu, a w pierwotnych planach w ogóle nie miała być na nim obecna…

Również przedstawiciele mediów nie byli mile widziani na spotkaniu.

„Siedmiu studentów” podczas pikniku protestacyjnego na UJ, czerwiec 2018 r.

Już w trakcie dyskusji, jak wynika z opublikowanego krakowski AKP nagrania i jego transkrypcji, studentom ograniczano czas na zadawanie pytań i formułowanie wątpliwości, a minister Gowin jednoznacznie dał do zrozumienia, że nie traktuje protestu na uczelniach poważnie. – Ja sobie cenię aktywność obywatelską, studentów, jednak nie znalazłem żadnego głosu krytyki czy nawet żadnej formy działań, które są motywowane rzeczywistą troską – oznajmił. Zasugerował także, że w protest w Krakowie zaangażowanych jest jedynie „siedmiu studentów”. Tymczasem wystarczy zapoznać się z wykazem instytucji popierających strajk, by przekonać się, że protest przeciwko ustawie zatoczył znacznie szerszy krąg.

Jarosław Gowin wymijająco odpowiadał również na pytania o dostosowanie wykazu dyscyplin naukowych, jakie będzie można oficjalnie uprawiać w Polsce, do klasyfikacji OECD. Zdawał się bagatelizować wyrażane przez naukowców obawy co do przyszłości kulturoznawstwa, historii sztuki oraz religioznawstwa. – Będą gremia eksperckie i one przedstawią rekomendacje, ja np. nie mam konkretnie sprecyzowanego poglądu na temat kulturoznawstwa. Wydaje mi się, że wszędzie w cywilizowanych krajach są plany finansowe na wdrożenie i jest dyscyplina nauki o kulturze. A np. mam sprecyzowany pogląd, jeżeli chodzi o archeologię, to jest odrębna dyscyplina od historii. Tam gdzie nie mam to, przepraszam, będę słuchał głosu tych naukowców, którym ja zaufam – oznajmił polityk. Gdyby, jak sugerowano wcześniej, po reformie obowiązywać miała klasyfikacja OECD, wszystkie wskazane dyscypliny przestaną funkcjonować jako samodzielne.

Minister nie zdołał również rozwiać wątpliwości zebranych np. w sprawie finansowania czasopism naukowych, które w myśl ustawy 2.0 mają mieć gwarantowane wsparcie tylko na 24 miesiące. To nie jest okres, który zabezpieczy im płynne funkcjonowanie, podnosili naukowcy.

Jednym z uczestników spotkania z ministrem Gowinem był prof. Tomasz Majewski, który swoje zastrzeżenia co do ustawy 2.0 przedstawiał wcześniej m.in. w wywiadzie dla naszego portalu. O tym, jakich zmian naprawdę potrzebuje polska nauka, będą rozmawiać 2 lipca uczestnicy debaty akademicko-związkowej organizowanej przez Strajk.eu oraz OPZZ Mazowsze. Równocześnie z klubu parlamentarnego PiS płyną sygnały, że partia nie wycofa się z reformy szkolnictwa wyższego w forsowanym kształcie.

Exit mobile version