Site icon Portal informacyjny STRAJK

Historyk z IPN: hitlerowcy dali Żydom samorządy. A Polakom nie

youtube.com

To nie cytat z antysemickiej broszury. To słowa pracownika Instytutu Pamięci Narodowej. Tomasz Panfil uważa, że podczas nazistowskiej okupacji „sytuacja Żydów nie wyglądała bardzo źle”. Jako przykład postępu społecznego podaje powstanie judenratów, czyli fasadowych samorządów utworzonych z polecenia Reinharda Heydricha.

Wypowiedź ukazała się w „Gazecie Polskiej” – jednym z głównych organów propagandowych obecnej władzy. Fragment skandalicznego tekstu zamieścił na swoim Twitterze Wojciech Szacki, dziennikarz „Gazety Wyborczej”.

Tomasz Panfil przekonuje, że po 1939 roku na okupowanych przez hitlerowców ziemiach ludność polska znajdowała się w  bardziej opresywnym położeniu niż żydowska. Historyk związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim zaznacza, że mimo, iż Żydzi byli obciążeni „potężnymi podatkami” i musieli nosić opaski z gwiazdą Dawida, to w przeciwieństwie do Polaków mogli cieszyć się swoim własnym samorządem. „Władze okupacyjne (…) zezwoliły na tworzenie judenratów” – podkreśla Panfil, dodając, że „w tym samym czasie Polaków pozbawiono wszelkich możliwości organizowania się”.

Judenraty były dla nazistów narzędziami usprawniającymi zrealizowanie planu zagłady. Przedstawiciele „samorządów” byli zobligowani do prowadzenia ewidencji osób wywożonych do obozów koncentracyjnych. Poza sprawami aprowizacyjnymi i organizacją ściągania podatków, przekazywanych następnie nazistom, judenraty nie miały żadnej realnej mocy. W większości przypadków organy te były zmuszane do przekazywania informacji na temat lokalizacji osób poszukiwanych przez aparat terroru, organizowania łapanek i egzekucji upokarzających dekretów. Skład judenratów był wyłaniany przez hitlerowców, tak aby w „samorządach” zasiadali przedstawiciele żydowskich elit i intelektualiści. Miało to na celu zniszczenie autorytetów w społecznościach.

Tomasz Panfil jest p.o. naczelnika Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Lublinie. O swojej pracy mówi jako o realizacji patriotycznego obowiązku wobec ojczyzny. „To jest wspaniała, porywająca serca i umysły misja odkrywania szczątków naszych bohaterów, a potem godnego ich pochówku. To są pionierskie wyprawy  w nieznane miejsca” – mówił w lutym br. na antenie Wnet.fm

 

Exit mobile version