Site icon Portal informacyjny STRAJK

„I nie będzie ich zbyt wielu”

Premier Kopacz we wczorajszym wieczornym orędziu zapowiedziała selekcję migrantów. Polska ma przyjmować tych uciekających przed wojną, nie zaś imigrantów ekonomicznych. Nie przewidziano najwyraźniej, że często jedno jest powiązane z drugim.

facebook.com/Ewa Kopacz

Premier starała się złagodzić wcześniejszą hurraoptymistyczną wypowiedź rzecznika rządu Cezarego Tomczyka, który stwierdził, że „jesteśmy przygotowani, by przyjąć każdą ilość uchodźców”. Kopacz dała do zrozumienia coś innego: – Chcę bardzo wyraźnie zadeklarować: Polska przyjmie tylko uchodźców, a nie emigrantów ekonomicznych. I już dziś mogę powiedzieć – nie będzie ich zbyt wielu. Z całą pewnością mniej niż w latach 90., gdy Polska przyjęła ponad 80 tys. uchodźców z Czeczenii. Teraz już nawet o tym nie pamiętamy.

Kopacz weszła w swoją typową narrację Matki Polski zatroskanej o los polskich rodzin. Podkreśliła, że najważniejsze dla niej jest bezpieczeństwo państwa i nic nie jest w stanie go zakłócić. Ilość uchodźców, którą Polska jest w stanie przyjąć, ma być „symboliczna” – chodzi o „gest” solidarności. Zapewniła wszystkich rodaków pełnych lęku o swoje zasiłki, że pieniądze „na uchodźców” dostaniemy od Unii Europejskiej.

– Nasz udział w rozwiązywaniu poważnego europejskiego problemu jest także w naszym interesie. Chcę państwa zapewnić, że w negocjacjach, które teraz toczymy stawiamy konkretne warunki: rozdzielenie uchodźców od emigrantów ekonomicznych, uszczelnienie zewnętrznych granic UE oraz pełna kontrola naszych służb nad osobami, które przyjmiemy – mówiła Kopacz. Premier nie odniosła się jednak konkretnie do propozycji kwot narzuconych przez państwa starej Unii. Jutro odbędzie się specjalny szczyt w Brukseli, na którym ministrowie spraw wewnętrznych państw Unii zdecydują w sprawie solidarnego rozlokowania uchodźców z Afryki.

Exit mobile version