Trudno stawać po stronie przedsiębiorców, ale po teoriach spiskowcyh Kaczyńskiego mają uzasadnione powody do niepokoju.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla telewizji publicznej, miał nieostrożność zdiagnozować przczyny spowolnienia polskiej ekonomiki. Uważa on otóż, że winni są temu przedsiębiorcy, którzy na złość rządowi wstrzymują się z inwestycjami. Prezes dodał także, że tacy przedsiębiorcy związani są z opozycją i w ten sposób czekają, „aż wrócą dawne czasy”.
Na reakcje polskich przedsiębiorców nie trzeba było długo czekać. We wspólnym oświadczeniu Konfederacji Lewiatan, Business Center Club i Pracodawców RP polscy kapitaliści oświadczają, że terie spiskowe prezesa są absurdalne, a spowolnienie gospodarki jest obiektywna reakcja rynku na zachodzące ekonomiczne procesy. Jednocześnie bronią się w charakterystyczny dla kapitalistów sposób, wskazując Kaczyńskiemu, że rząd podejmuje niekorzystne dla biznesu decyzje, podpierając się przykładami podniesienia płacy minimalnej, nowelizację ustawy o VAT czy obniżenie wieku emerytalnego, czyli wszystkie decyzje, które mają prospołeczny charakter.
Niezależnie od tego, że polscy biznesmeni w stanowisku zaprezentowali w całej krasie swój antyspołeczny charakter, odnotować trzeba, że rząd, poprzez niespecjalnie mądre słowa Prezesa Państwa wszedł na kolejną ścieżkę wojenną, teraz z biznesem. Zrobił to w najgorszy z możliwych sposobów, czyli tworząc teorie spiskowe i lepką atmosferę podejrzeń wobec ludzi, których Jarosław Kaczyński posądza o brak lojalności. Ciekawe, jakimi sankcjami chciałby ich obłożyć prezes PiS i kiedy je zastosuje w praktyce.