Prezes przemówił – i ta decyzja z pewnością spodoba się wszystkim: oświadczył, że w przedterminowych wyborach na prezydenta Gdańska partia rządząca nie wystawi kandydata. Chwilę wcześniej premier powierzył stanowisko komisarza zastępczyni zmarłego Pawła Adamowicza, Aleksandrze Dulkiewicz.
„Ostatnie wybory samorządowe dały jednoznaczne zwycięstwo śp. Pawłowi Adamowiczowi; w związku z tym PiS podjęło decyzję, aby nie wystawiać własnego kandydata w przedterminowych wyborach prezydenta Gdańska” – napisał Jarosław Kaczyński w oświadczeniu dla Polskiej Agencji Prasowej, które pokazało, że tragiczne wydarzenia z ostatniej niedzieli potraktował honorowo.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński dla @PAPinformacje: ostatnie wybory samorządowe dały jednoznaczne zwycięstwo śp. Pawłowi Adamowiczowi; w związku z tym PiS podjęło decyzję, aby nie wystawiać własnego kandydata w przedterminowych wyborach prezydenta Gdańska.
— PAP (@PAPinformacje) 15 stycznia 2019
Czy @Platforma_org wzniesie się ponad partyjne interesy i także nie wystawi własnego kandydata na prezydenta Gdańska lub poprze Aleksandrę Dulkiewicz? https://t.co/459lc7kUeK
— Bianka Mikołajewska (@BMikolajewska) 15 stycznia 2019
Przedterminowe wybory odbędą się w ciągu 90 dni od wygaśnięcia mandatu poprzedniego prezydenta miasta. Aleksandra Dulkiewicz we wtorek 15 stycznia zgodziła się przyjąć stanowisko komisarza miasta. Formalności potrwają kilkanaście dni. Współpracownica Pawła Adamowicza jeszcze nie zdecydowała, czy będzie ubiegać się o fotel prezydenta Gdańska.
W ostatnich wyborach samorządowych PiS wystawił na prezydenta Kacpra Płażyńskiego, który zdobył w sumie 35, 2 proc. głosów, przegrał jednak z wieloletnim włodarzem Gdańska. Adamowicz działał w miejskich strukturach jako radny już od 1990 roku. Potem był przewodniczącym Rady Miasta i od 1998 – prezydentem. Komentatorzy przypuszczają, że w przyspieszonych wyborach o fotel prezydenta może ubiegać się Jarosław Wałęsa (z listy PO/KO) oraz Aleksandra Dulkiewicz. Niektórzy oczekują, iż Platforma również powtórzy gest prezesa i nie wystartuje w wyborach lub poprze zastępczynię Adamowicza.