Podczas 53. Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu lider Elektrycznych Gitar, Kuba Sienkiewicz – zaśpiewał piosenkę z filmu „Kiler” z nowymi słowami. Zagrał władzy na nosie.
Festiwal w Opolu był transmitowany przez Telewizję Polską. Koncert otwierały gościnne występy artystów śpiewających polskie przeboje filmowe. Jest poważny powód, by sądzić, że był to ostatni występ Kuby Sienkiewicza w TVP – przynajmniej dopóki zawiaduje nią Jacek Kurski.
Wokalista dopisał nowy refren do piosenki z „Kilera” – i odśpiewał go na żywo, ku zaskoczeniu widzów oraz zapewne i władzy:
„Już tylko Kiler,
Polska w ruinie
Siedzę na minie
Kiedy to minie?
Same zakręty
Kiler wyklęty
Kiler skazany
Na dobre zmiany
Czy to dla sportu
Lepszego sortu
w tej kategorii
nowej historii
jak naród Polan
powstaje z kolan
i łuk triumfalny”.
Sienkiewicz znany jest ze swojego krytycznego stosunku do partii Jarosława Kaczyńskiego. Nie ukrywał, że nie jest szczególnym admiratorem tej formacji. Wydaje się też pogodzony z ewentualnymi represjami. – Jakby co, są też inne telewizje – skomentował swój występ, zapytany o to, czy zdaje sobie sprawę, że za żarty z władzy do telewizji publicznej wstępu Elektryczne Gitary już mieć nie będą. Na wokalistę zdążyły już oburzyć się prawicowe media – wPolityce.pl i niezależna.pl. „Aż trudno to skomentować – żenujące” – napisał autor niusa na tym ostatnim portalu, choć w poprzednim akapicie apelował o apolityczność festiwali i złagodzenie obyczajów.
TVP Jacka Kurskiego miała już epizod z cenzurowaniem niewygodnych żartów z władzy – wycięto ustępy o partii ze skeczu kabaretu Ani Mru-Mru „Gwiezdne Wojny według PiS”, transmitowanego przez telewizję publiczną w sylwestrową noc.
Tym razem cenzorzy nie zdążyli zareagować. Kuba Sienkiewicz został prawdziwym kilerem tegorocznego Opola.