KO nie wierzy już we własne kadry? Michał Boni poparł kandydatkę Lewicy

Rozkład Koalicji Obywatelskiej zdaje się przyspieszać. Były minister i jedna z głównych postaci dawnego rządu PO wyraził poparcie dla Magdaleny Biejat, jednej z liderek warszawskiej listy Lewicy.

Co bardziej rozgarnięci politycy obozu liberalnego zaczynają ustawiać żagle na wiatr wiejący ze lewej strony sceny politycznej. Kolejnym takim przypadkiem jest Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji w rządzie Donalda Tuska oraz twórca niezbyt fortunnego planu rozwoju kraju.

Polityk, który w czerwcu br. bez powodzenia ubiegał się o mandat europosła, miał sporo żalu do kierownictwa Platformy Obywatelskiej, które zapewniło mu zaledwie piąte miejsce na liście. W związku z tym tej jesieni Boni postanowił zmienić sympatię, zwracając się ku Lewicy.

Wczoraj na Twitterze oznajmił swoje poparcie dla Magdaleny Biejat, czwórki na warszawskiej liście Lewicy.

„Warszawianka, mama, działaczka społeczna z krwi i kości, od wielu lat zaangażowana w NGO-s. Warto postawić na Magdę Biejat, bo stawia na prawdziwą współpracę, realne działanie. Przy takiej posłance – głos organizacji pozarządowych będzie silniejszy” – napisał Michał Boni. 

Czym Biejat zamierza się zająć jako posłanka? Z jej przekazu wynika, że najważniejsze sprawy to: równość kobiet, dostęp do legalnej i bezpiecznej aborcji, przeciwdziałanie przemocy, prawa zwierząt, zwiększenie nakładów ochronę zdrowia, opodatkowanie kościoła, bezpłatne przedszkola, żłobki i alimenty, prawa osób lgbt+, ukrócenie dzikiej reprywatyzacji, świadczenia socjalne i polityka ekologiczna. 

Boni nie jest jedynym politykiem KO, który zamierza zagłosować na Lewicę. Kilka tygodni temu takiego wyboru dokonała Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi i jedna z najważniejszych postaci platformerskiej sceny samorządowej, która oświadczyła, że popiera Tomasza Trelę (SLD), sprowadzając na siebie gniew liberalnego establishmentu.