Aktywiści Razem w Lublinie zostali zaatakowani podczas zbiórki podpisów pod projektem ustawy komitetu „Ratujmy Kobiety”. Napastnicy opluli zbierających, obrzucili ich wyzwiskami, usiłowali odebrać partyjną flagę.
W ciągu ostatnich miesięcy doniesienia o aktach przemocy motywowanej poglądami nacjonalistycznymi lub szeroko pojętą wrogością do lewicy napływają z Lublina ze smutną regularnością. Dosłownie kilka dni temu pisaliśmy na strajk.eu o pobiciu Ukrainki mówiącej na ulicy w swoim języku. Był też napad na kobietę, którą agresor błędnie uznał za migrantkę ze wschodu i brutalne pobicie studenta z Turcji, którego sprawcy zdołali uniknąć odpowiedzialności – policja ich nie znalazła. Także aktywiści Razem zostali napadnięci po raz kolejny. Kilka miesięcy temu, po konferencji prasowej krytycznej wobec wykładu antyaborcyjnej działaczki wygłoszonego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, zaatakowali ich nacjonaliści, próbując odebrać flagę organizacji.
27 sierpnia zbierający podpisy pod projektem „Ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie” w centrum miasta znaleźli się w jeszcze bardziej niebezpiecznej sytuacji. Grupa agresywnych mężczyzn nie poprzestała na próbie wyrwania partyjnej flagi i obrzuceniu aktywistów wyzwiskami. – Zaczęli pluć w naszym kierunku – zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Doszło też do przepychanki, a jeden z naszych członków został mocno uderzony w twarz – poinformował strajk.eu rzecznik lubelskiego okręgu Partii Razem Tomasz Warzocha. Na szczęście nikt ze zbierających nie został poważniej poszkodowany.
– Nie oddajemy pola bojówkarzom i nie ustępujemy z ulic Lublina – zapowiada lubelskie Razem i zaznacza, że będzie kontynuować zbiórkę podpisów, a nawet uczyni ją jeszcze widoczniejszą. Działacze nie mają jednak wątpliwości, że napad nie był jednostkowym wypadkiem, ale efektem tolerancji lokalnych władz wobec wybryków nacjonalistów. – Przypominamy o postawie lubelskiego wojewody Przemysława Czarnka, którego udział w lutowej demonstracji nacjonalistów nie został uznany przez rząd za nic skandalicznego. Po raz kolejny okazuje się, iż poglądy, które zdecydował się promować wojewoda, są realnym zagrożeniem dla obywateli i obywatelek, którzy mają po prostu inne poglądy niż obecnie dominujące – podsumowuje swoje oświadczenie rzecznik lubelskiego okręgu lewicowej partii.