Kolektyw „Wilczyce” od wielu tygodni prowadzi protest w obronie wydzielenia 219 w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Aktywistki śpią w lesie w namiotach i na platformach na drzewach, blokując planowane wycinki w tym rejonie. Spotkało ich wiele nieprzyjemności ze strony Nadleśnictwa Stuposiany, a także sytuacji potencjalnie zagrażających życiu spowodowanych przez nieznanych sprawców. Dzięki interwencji poselskiej posłanek Lewicy, udało się osiągnąć chwilowe porozumienie.
15 stycznia br. posłanki Daria Gosek- Popiołek i Anita Swoińska spotkały się z zarządem Nadleśnictwa Stuposiany, w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Kierownictwo Nadleśnictwa bardzo nieprzychylnie odnosiło się do obecności aktywistek w lesie. Swoje stanowisko, by aktywistki jak najszybciej opuściły las, motywowali troską o bezpieczeństwem protestujących – głównymi argumentami miały być silne mrozy oraz bliskość szlaku przemytniczego i związane z tym niebezpieczeństwa.
Od kilku tygodni Kolektyw Wilczyce walczy o wydzielenie 219 a w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Zbudowały…
Opublikowany przez Daria Gosek-Popiołek Wtorek, 16 lutego 2021
W trakcie rozmów ustalono, że na razie do wycinek w wydzieleniu 219 nie dojdzie, jednak obecny plan urządzania lasu, który zakłada pozyskiwanie drewna z tego rejonu będzie aktualny jeszcze przez 3 lata. – Nie mamy więc pewności, na jak długo uratowaliśmy to wydzielenie – komentuje posłanka Daria Gosek-Popiołek, i zapowiada, że będzie walczyć o utworzenie rezerwatu na terenie wydzielenia 219.
„Wilczyce” nie zamierzają jednak opuścić lasu, ponieważ Lasy Państwowe nie wydały jeszcze żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Będą kontynuować protest i nie dowierzają w dobre intencje Nadleśnictwa i LP.
„(…)Wilczyce zostają, wspierane przez coraz więcej aktywistek i aktywistów, a nasz protest będzie trwać. Wydaje nam się, że nadleśniczemu Mazurowi bardzo zależy aby protest jak najszybciej się skończył. Podobno obawia się o nasze życie i zdrowie… Chcemy zapewnić, że dzięki wzajemnej pomocy i trosce oraz odpowiedzialności za siebie i innych jesteśmy bezpieczne i mamy w sobie dużo siły i determinacji by kontynuować protest. To nie panujące w lesie warunki zimowe są dla nas zagrożeniem, a m.in. dewastacja cennych przyrodniczo lasów wodochronnych w obliczu kryzysu klimatycznego.”- napisały w oświadczeniu na swojej stronie na Facebooku.
Przypomnijmy, że „Wilczyce” to grupa aktywistek, które namawiają do leśnej rewolucji przeciw wycinkom i polowaniom. Od dwóch miesięcy okupują bieszczadzki las na terenie wydzielenia 219 w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, który ich zdaniem ma ogromną wartość przyrodniczą, jako naturalny wiekowy drzewostan i schronienie dla wielu gatunków zwierząt i ptaków. Ich działania śledzimy od początku, możecie o nich przeczytać TU i TU.