Kontrola w escape roomach: nieprawidłowości w 86 proc. obiektów

Rządowa kontrola po tragedii w Koszalinie ruszyła w ubiegłą sobotę. Do tej pory skontrolowano 54 obiekty. W 86 proc. wykryto nieprawidłowości, a 69 od razu zamknięto.

– Sprawdzono 504 lokale, w których funkcjonowało łącznie ponad tysiąc pokojów gier. W zdecydowanej większości z nich stwierdzono różne nieprawidłowości – powiedział Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA i prawa ręka Joachima Brudzińskiego. – Spośród skontrolowanych lokali tego typu tylko ok. 10 proc. spełnia wszystkie warunki, co oznacza, że przepisy są w nich właściwie zrealizowane i jest tam zapewnione bezpieczeństwo. W ok. 90 proc. escape roomów tych warunków nie spełnia. To jest dramatyczny obraz.

Straż pożarna znalazła koło 1900 nieprawidłowości w 433 obiektach, w tym 733 nieprawidłowości w zakresie warunków ewakuacji – a dokładnie to stało się przyczyną tragedii w Koszalinie. Uchybienia dotyczyły najczęściej: zamykania drzwi ewakuacyjnych w sposób uniemożliwiający ich natychmiastowe otwarcie w przypadku pożaru, niewłaściwej szerokości dróg ewakuacyjnych, braku ich oznakowania. W lokalach stwierdzano również m.in. brak gaśnic i prowizoryczne, odkryte instalacje.

Pełny raport z kontroli zostanie sporządzony w przyszłym tygodniu, a jako pierwszy ma zapozna się z nim Mateusz Morawiecki, natomiast wiadomo już, ze 69 obiektów zostało zamkniętych, a na 47 nałożono grzywny. Okazuje się, że myślenie wyłącznie w kategoriach zysku może zemścić się bardzo boleśnie.

W piątek 11 stycznia MSWiA wydało rozporządzenie, według którego we wszystkich escape roomach w ciągu 30 dni ma się odbyć jeszcze raz test ewakuacji ludzi i kontrola zaplecza przeciwpożarowego, później należy powtarzać je co 2 lata.

Specjaliści od audytu bezpieczeństwa w organizacjach powątpiewali w skuteczność rządowej kontroli, zwłaszcza, że właściciele escape roomów mieli w ubiegłym tygodniu całe piątkowe popołudnie i sobotni poranek, aby uzupełnić przed inspekcją braki w sprzęcie, chociażby dokupić podstawowy ekwipunek: gaśnice i tabliczki ewakuacyjne. Okazuje się, że większość nawet o to nie zadbała. Skala wykrytych nieprawidłowości budzi tym większą grozę.