To nie dziwi, że kościelna prawica, jaką jest w istocie nurt w polskim Kościele zgromadzony wokół Tadeusza Rydzyka drzy przed nastrojami społecznymi, które mogą mieć lewicowy odcień. Rydzyk i jego ludzie próbują temu przeciwdziałać w dość specyficzny sposób.
Medialny holding dyrektora Rydzyka od zawsze opierał się na finansach, zbieranych przede wszystkim od swoich słuchaczy i widzów. Teraz jednak, w nowej, trudniejszej sytuacji gospodarczej, apele o większą ofiarność ponowiono, z jedną wszakże różnicą – Rydzyk chce, aby z pomocą pospieszyło również państwo, zasilając katolickie, prawicowe media publicznymi pieniędzmi.
„ Nasze media istnieją dzięki łasce Pana Boga i odpowiedzialnej pomocy świadomych i ofiarnych katolików i Polaków. Szanowni Państwo, kochana Rodzino Radia Maryja, mimo trudności, z jakimi wszyscy się borykamy, jeszcze bardziej prosimy o pomoc” przekonywał Rydzyk.
Jednym z argumentów mających przekonać do zwiększonej pomocy jest, a jakże , lewicowe zagrożenie. Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej występujący w tej samej audycji, Szczepan Wójcik, straszył: „albo chcemy obudzić się w świecie lewicowym, gdzie eutanazja jest czymś powszechnym, aborcja jest czymś powszechnym, gdzie tak naprawdę nie ma wartości lub są tylko antywartości, albo chcemy obudzić się w świecie, który jest dla nas istotny, gdzie szanuje się życie, szanuje się ludzi starszych, szanuje się prawdę”.
I oczywiście nie można było obejść się bez zwrócenia się do państwa. Akurat w tym układzie władzy Rydzyk może liczyć na wsparcie. Zakonnik postuluje zatem, by media katolickie, kierowane przez niego zostały zwolnione z ZUS „na kilka miesięcy”. Czy to ma być więcej niż wynosi okres, w którym nie płacić ZUS mogą zwykłe przedsiębiorstwa, czy też w drodze wyjątku należy go dla tych podmiotów przedłużyć, nie wiadomo.
Media, jak i cała gospodarka, borykają się z trudnościami. Dotyka to wszystkich i wszyscy mają prawo szukać pomocy u swoich odbiorców. Na tej drodze życzymy wszystkim sukcesów, zgodnie z pluralizmem poglądów. Jednak straszenie ludźmi o odmiennych przekonaniach i próba załatwienia sobie prawdopodobnego dodatkowego wsparcia państwa, to nieuczciwość.