W Tunisie obradowała Liga Arabska, która nie godzi się na posunięcie USA przyznające Izraelowi zwierzchność nad syryjskimi Wzgórzami Golan. Jej członkowie będą apelować do Rady Bezpieczeństwa ONZ o rezolucję potępiającą tę decyzję.
W niedzielę podczas szczytu Ligi Arabskiej w Tunisie przywódcy zrzeszonych w niej państw zapowiedzieli, że wystąpią do Rady Bezpieczeństwa ONZ o przyjęcie rezolucji potępiającej decyzję USA, które uznały Wzgórza Golan za integralną część Izraela. Mimo napięć dzielących LA arabscy liderzy uzyskali konsensus w sprawie strategicznych syryjskich terytoriów okupowanych przez siły izraelskie od ponad 50 lat.
Po sprawie przeniesienia ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy, zeszłotygodniowa decyzja prezydenta Donalda Trumpa w sprawie Wzgórz Golan to druga kwestia dotycząca Izraela, w której władze państw arabskich mówią jednym głosem. Stało się to nawet pomimo mającego ostatnio miejsce dyplomatycznego zbliżenia Izraela z niektórymi krajami regionu.
– My, liderzy krajów arabskich, zgromadzeni w Tunezji (…) wyrażamy sprzeciw i potępienie dla decyzji Stanów Zjednoczonych o uznaniu zwierzchnictwa Izraela nad Wzgórzami Golan – mówił podczas szczytu Ahmed Abul Gheit, sekretarz generalny LA.
W końcowym oświadczeniu członkowie Ligi ponowiły ofertę dyplomatyczną złożoną Izraelowi już w 2002 r. w ramach tzw. Arabskiej Inicjatywy Pokojowej, czyli uznanie Państwa Żydowskiego w zamian za wycofanie przez nie sił wojskowych ze wszystkich ziem okupowanych przez nie od 1967 r.
W niedzielę do członków konferencji w Tunisie słowa skierował sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Zapewnił, że zakończenie wciąż trwającego konfliktu w Syrii musi uwzględniać konieczność zapewnienia Syrii integralności terytorialnej – “łącznie z okupowanymi Wzgórzami Golan”.
W podobnym duchu wypowiedziała się też w niedzielę szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini. Powiedziała, że ignorowanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie Wzgórz Golan “nie jest żadnym rozwiązaniem”, dodając, że jedynym takim rozwiązaniem kwestii izraelsko-arabskiej jest opcja dwóch państw: Izraela i Palestyny.
– Ciąży na nas odpowiedzialność, by nie dopuścić do porzucenia rozwiązania dwupaństwowego – oznajmiła Mogherini, kierując swe słowa do uczestników szczytu w Tunisie.
Mimo zgody w sprawie wzgórz Golan, na szczycie doszły jednak do głosu napięcia polityczne dzielące przywódców arabskich. Emir Kataru szejk Tamim bin Hamad al-Thani opuścił obrady przed zakończeniem konferencji. Miało to związek z konfliktem między jego krajem a grupą państw pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej, opartym przede wszystkim na różnicach w stosunku do Iranu. Mimo to w końcowym oświadczeniu członkowie LA zadeklarowali konieczność budowania więzi z Iranem, “opartych na dobrym sąsiedztwie, nieingerencji w sprawy wewnętrzne, powstrzymaniu się od użyciu siły oraz gróźb”.