Ksiądz Siołkowski z Czernikowa, który groził bronią palną kobietom i funkcjonariuszom policji podczas strajku kobiet został mianowany nowym proboszczem w Korczewie. Parafianie wyszli z kościoła na znak protestu.
Parafianie z Korczewa pod Zduńską Wolą nie życzą sobie proboszcza wybranego po ciuchu, i z zarzutami kryminalnymi, w niedzielę zbuntowali się przeciwko decyzji biskupa Meringa. Parafianie domagają się swojego kandydata na to stanowisko, znanego lokalnie księdza Pawła Szudzika. Podczas mszy wiele osób wstało i skandowało „chcemy Pawła!” , a potem weszli z kościoła, gdzie rozmawiali z lokalnymi mediami. Oburzeni wierni żądają od biskupa odsunięcia ks. Siołkowskiego. Dzisiaj, 16.11.2020 do biskupa Meringa ma się udać delegacja parafian z Korczewa aby wyjaśnić sprawę. Deklarują, że nie odpuszczą, póki skompromitowany Siołkowski nie odejdzie.
-Będzie mnie straszył? Wyjdzie do mnie z bronią? Nie. Nie na tym rzecz polega. Trzeba rozmawiać i dochodzić do kompromisu. Dlatego jeśli miałby (Siołkowski)- red) trochę honoru, to by poczekał na wyrok i nie pchał się na proboszcza- mówi Dziennikowi Łódzkiemu rozgoryczona parafianka.
Ksiądz Siołkowski czeka na postawienie zarzutów. 28.10.2020 w Czernikowie pod Toruniem wyszedł z bronią palną do uczestniczek strajku kobiet i policji zabezpieczającej przemarsz. „Ksiądz wyszedł do protestujących na chodnik przed plebanią. Nikt nie wznosił żadnych okrzyków antykościelnych, bo wszyscy w Czernikowie wiedzą, jaki jest nasz proboszcz. Dopiero kiedy kolumna protestujących przeszła, ksiądz wyszedł przed furtkę z bronią w ręku. Policjanci obstawiający protest natychmiast zareagowali. Brawo dla nich – tak sytuację opisują świadkowie” – podaje portal pozatorun.pl.
Siołkowski od lat jest myśliwym. W jego domu policja znalazła 6 sztuk broni, na którą ksiądz miał pozwolenie. Zostaną mu postawione zarzuty stosowania gróźb karalnych wobec funkcjonariuszy. Uczestniczki protestu jak dotąd nie zgłosiły skargi na policję.
O księdzu z Czernikowa wspominali posłowie Lewicy, kiedy składali zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego, przez podżeganie do przemocy. Posłowie Schuering- Wielgus i Śmiszek uważają, że Kaczyński w swoim orędziu dał przyzwolenie na przemoc i zachęcał do „obrony wartości”. Pisaliśmy o tym tutaj
Mamy do czynienia z typową zagrywką kościoła, który kryje przestępców i jedyne co robi, to przenosi bandytów z jednej parafii do drugiej na lukratywne posadki. W tym przypadku stało się jednak coś wyjątkowego- bunt wiernych. Może to znak, że kościół powoli zaczyna tracić swoją pozycję i nadmuchany autorytet? Z nadzieją patrzymy w przyszłość oczekując wyroku dla księdza myśliwego.