Przedstawiciel polskiego duchowieństwa z wrocławskiego kościoła pw. św. Michała Archanioła przestawił swoją diagnozę przyczyny epidemii wirusa COVID19. Zdaniem księdza, zarazę zesłał Pan Bóg, który chciał w ten sposób ukarać ludzkość za grzech aborcji i homoseksualizmu.
Kościół rzymskokatolicki w Polsce po raz kolejny udowodnił, że w swoich szeregach ma nietuzinkowe osobowości. Do takich należy z pewnością kapłan z parafii w stolicy Dolnego Śląska, który podczas niedzielnego kazanie nie widział potrzeby odczytania oficjalnego komunikatu Episkopatu Polski, a zamiast tego, przedstawił wiernym swoją interpretacje zjawiska epidemii koronawirusa.
Jedna z parafianek w rozmowie z wrocławską „Wyborczą” przyznaje, że kazanie na długo zapisze się jej w pamięci, bowiem ksiądz bardzo żywiołowo dowodził, że maseczki i żele antybakteryjne nie pomogą nam w walce z koronawirusem, bo tylko modlitwa może ochronić ludzi. Tłumaczył też że epidemia to kara boska za życie w grzechu: za homoseksualizm, za pary, które mieszkają razem bez ślubu i za tych, którzy „mordują nienarodzone dzieci.
Komunikat Episkopatu brzmiał zaś następująco: „Większość państw Europy, w tym nasi najbliżsi sąsiedzi, odnotowała już przypadki zarażenia koronawirusem. Zapewne i my w Polsce doświadczymy pierwszego przypadku zarażenia. Najważniejszy w kontakcie z każdym wirusem jest dostęp do informacji, wiedza, a także spokój i zdrowy rozsądek”
Okazało się, że kapłan ma również swoją teorię na temat źródła zarazy. Jego zdaniem fakt iż wirus pochodzi z chińskiego Wuhan jest efektem tego, że obywatele Państwa Środka „są brudni, jedzą nietoperze i martwe płody”.
Z relacji świadków wynika, że podczas kazania ludzie zaczęli wychodzić z kościoła.
Podobne opinie można znaleźć na grupach społecznościowych. „W parafii św. Michała Archanioła na Ołbinie na wieczornej mszy nie był odczytany żaden komunikat episkopatu dotyczący koronawirusa. Natomiast w kazaniu wierni usłyszeli, iż koronawirus jest spowodowany grzechami. Zalecono w tej sprawie modlitwy do Matki Boskiej Fatimskiej. Natomiast środki ostrożności w kościołach, jak komunia podawana do rąk, znak pokoju za pomocą skinienia głową itp. zostały wprost skrytykowane i odebrane jako atak na Kościół. Brak słów” – czytamy na jednym z forów.
Mszę świętą w niedzielę o godz. 19;15 odprawiał ks. Leonard Wilczyński. Duchowny ten jest duszpasterzem akademickim, ekonomem wspólnoty i kierownikiem bursy dla studentów. Zajmuje się też zarządzaniem parafialnym zespołem Caritas.