Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kto kogo kopnął? Kompromitacja polskiego parlamentu

Wikimedia Commons

Media i polski Sejm żyją nowa aferą: czy poseł Nitras kopnął posłankę Arent? W co i za co?

Wydarzenie, jak relacjonują nagabywani przez media świadkowie, miało wyglądać następująco: w początkach października grupa posłów jechała na lotnisko autobusem. W trakcie przejazdu miało dojść do sprzeczki między posłem Sławomirem Nitrasem (PO) a Arkadiuszem Mularczykiem (PiS). W tę sprzeczkę wmieszała się jakoby posłanka Iwona Arent. Rozemocjonowany Nitras miał kopnąć Arent, dokładając do tego niecenzuralne słowa pod jej adresem.

W odpowiedzi posłanka zadzwoniła do Ryszarda Terleckiego, szefa klubu PiS, z prośbą o interwencję, odgrażając się Nitrasowi, że „Rysiu zrobi z tobą porządek!”.

Według słów Arent, sprawę już dawno złożyła w komisji etyki poselskiej. Teraz jednak, postanowiła wzmocnić swoje działania, składając doniesienie do prokuratury. Powołuje się na świadków, którzy mieliby potwierdzić jej wersję. Jednym z nich miałby być Grzegorz Długi z Kukiz ’15, ten jednak mediom skąpi szczegółów, poza stwierdzeniem, że zachowanie Nitrasa było „zawstydzające”, a on sam był „zaskoczony” i „zniesmaczony”.

Sławomir Nitras twierdzi, że niemal nie zna posłanki Arent i zaprzecza zajściu, choć nie zaprzecza faktowi kłótni. Uważa całe zajście i związane z nim wydarzenia za „prowokację” posłów PiS przeciwko niemu. Zapowiedział też, że i on skieruje sprawę do prokuratury.

Już sam fakt, że jest to nieledwie afera dnia, a media całkiem poważnie roztrząsają wszelkie warianty sytuacji i przeprowadzają swoje dziennikarskie śledztwa w tej sprawie, jest dla polskiego parlamentu mocno kompromitujący. Na dodatek na pomoc wzywane są prokuratury i to nie najniższego, bo okręgowego szczebla. Państwo polskie ośmiesza się.

Exit mobile version