Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kukiz znów bredzi: zabrać 500 +, obniżyć podatki

facebook.com/kukizpawel

Kreujący się na naczelnego antysystemowca i obrońcę zwykłego człowieka Paweł Kukiz podczas występu w Radio ZET obraził beneficjentów programu „Rodzina 500+”, po raz koleny pokazując swoje realne oblicze – dogmatycznego neoliberała i zwolennika rozwiązań korzystnich przede wszystkim dla bogatych.

Paweł Kukiz / wikimedia

Były rockman był gościem Moniki Olejnik. Rozmowa dotyczyła m.in. skutków wprowadzenia największego rządowego programu socjalnego. Kukiz odniósł się do rzekomego wpływu 500+ na wzrost pijaństwa i patologicznych zachowań.

– Pięciokrotnie wzrosła liczba interwencji domowych od czasów wprowadzenia 500+. To są dane policji, które nie są ujawnione. Nie chodzi o to, żeby dziecko nie miało pięciuset złotych, ale o to, żeby tatuś tego nie przepił – mówił muzyk, które stwierdził również, ze zamierza zwrócić się z prośbą o interwencję do ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka. Nie sprecyzował jednak, o co dokładnie będzie wnioskował.

Kukiz zaprezentował typową dla wolnorynkowej prawicy linię argumentacyjną, opierającą się na przekonaniu, że przekazywanie ubogim obywatelom świadczeń społecznych prowadzi głównie do rozkwitu patologii i degeneracji. Winna w tym wypadku jest nieodpowiedzialność niektórych rodziców. – Chciałbym, żeby każde biedne dziecko miało o te pięćset złotych więcej, ale forma przyznawania tych pieniędzy jest dramatyczna – mówił były wokalista zespołu Piersi.

Lider ruchu Kukiz’15 po raz kolejny objawił się jako zwolennik niskich podatków, rozwiązania, które według wielu ekonomistów działa wyłącznie na korzyść obywateli o wysokim statusie materialnym. – Nie powinno się zabierać w podatku dochodowym. Obniżyć podatki, a nie rozdawnictwo. Tu jest droga – powiedział muzyk.

Fascynacja neoliberalną myślą społeczno-ekonomiczną była widoczna już we wcześniejszych pomysłach posłów Kukiz’15. W styczniu br. parlamentarzysta tego klubu Krzysztof Sitarsk zaproponował obniżenie o połowę (!) budżetu Państowej Inspekcji Pracy, jako instytucji, która jego zdaniem prześladuje polskich przedsiębiorców i przyczynia się do zahamowania wzrostu gospodarczego.

Exit mobile version