Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kukizowcy chcą rewizji historii pogromu kieleckiego. Powtarzają tezę o „ubeckiej prowokacji”

Nacjonaliści od dawna starają się rozgrzeszać Polaków z Pogromu Kieleckiego. Stowarzyszenie Kukiz’15 wystosowało właśnie list otwarty do IPN wzywający do wznowienia śledztwa w tej sprawie. Instytut zareagował pozytywnie.

Zdaniem autorów listu pojawiły się nowe fakty, które uznają za świadczące, że masowy mord na Żydach w Kielcach 1946 r. był “ubecką prowokacją”. To stanowisko zbieżne z tezą od lat lansowaną przez prawicę. – Chcemy, żeby historia pokazywała fakty, żeby była prawdziwa, a nie manipulowana – oświadczyła w sprawie listu prezeska Stowarzyszenia Kukiz’15 w Kielcach – Nie chcemy być postrzegani jako antysemici, bo nimi nie jesteśmy – powiedziała członkini ugrupowania, które do polskiego Sejmu przyprowadziło włoskich faszystów.

Anne Frank Werkstukwijzer

Tymczasem Joanna Tokarskia-Bakir, znawczyni tematu w swojej książce “Pod klątwą”, opartej w większości na materiałach IPN, jednoznacznie przeczy takiej wersji wydarzeń. Twierdzi, że winę za to ludobójstwo ponosi zdecydowanie polski antysemityzm. Ku zaskoczeniu samej autorki okazało się wręcz, że funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa jako jedyni wykazywali empatię wobec zagrożonych Żydów i podjęli czynności na rzecz ratowania ich przed morderczym szaleństwem Polaków.

Nic dziwnego, że książka wzbudziła wściekłość polskiej prawicy. Autorzy wzmiankowanego listu otwartego otwarcie uznali publikację Tokarskiej-Bakir za jeden z powodów zworcenia się do Instytutu Pamięci Narodowej z prośbą o wznowienie śledztwa. Pod wnioskiem, oprócz posłów Kukiz’15: Marka Jakubiaka i Bogdana Latosińskiego, podpisali się senator z PiS, radny Kielc z PiS, wojewoda świętokrzyska Agata Wojtyszek i prezydent Kielc. Padła zapowiedź, że w przyszłym tygodniu pod listem będą mogli się podpisywać mieszkańcy.

Wniosek został przekazany na ręce naczelniczki kieleckiej delegatury IPN Doroty Kawczyńskiej-Kality, która do akcji miejscowej prawicy odniosła się przyjaźnie. – To cenna inicjatywa, gdy społeczeństwo czuje się współodpowiedzialne za historię miasta, za jego wizerunek – powiedziała. Podkreśliła, że IPN rzeczywiście dysponuje materiałami skłaniającymi do rewizji powrzechnie przyjętej historii Pogromu Kieleckiego. Jednak o ewentualnym wznowieniu śledztwa zdecyduje prokurator Intytutu.

Nie jest to pierwszy wniosek do IPN o wszczęcie nowego dochodzenia w sprawie pogromu. W 2016 r. z podobnym wystąpiła była wiceszefowa Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Małgorzata Sołtysiak.

Pogrom Kielecki to zamieszki antysemickie, które wybuchły w Kielcach 4 lipca 1946 r. w reakcji na pogłoskę o rzekomym uprowadzeniu przez Żydów polskiego chłopca Henryka Błaszczyka. Wściekły tłum zabił 37 osób pochodzenia żydowskiego. W pogromie uczestniczyli niestety członkowie Milicji Obywatelskiej i Wojska Polskiego. Wstrząs społeczny wywołany przez to wydarzenie doprowadził do tego, że powojenna Polskę opuściło wtedy nawet do 100 tys. osób. W wyniku pogromu Władza Ludowa przeprowadziła kampanię polityczną wymierzoną w środowiska antykomunistyczne, które zawsze były zarzewiami antysemityzmu, m.in. w Kościół Katolicki i podziemie zbrojne. Polska prawica do dzisiaj nie może im tego wybaczyć i szuka wszelkich sposobów na obarczenie polskich komunistów odpowiedzialnością za wymordowanie Żydów w Kielcach.

Exit mobile version