Na najbliższym posiedzeniu Sejmu przekonamy się, które z ugrupowań opozycyjnych tak naprawdę gotowe są do współpracy z wszystkimi partnerami, w tym z Lewicą właśnie.
Porządek obrad ma być uzupełniony o przeprowadzenie pierwszych czytań trzech projektów ustaw Lewicy zajmujący się prawami kobiet i aborcją. Obserwacja, które z ugrupowań opozycyjnych jak zagłosuje, może być ciekawe. Po głosowaniu Lewicy razem z PiS w sprawie Funduszu Odbudowy, na Lewicę spadł ogrom krytyki. Przede wszystkim ze strony neoliberalnej Koalicji Obywatelskiej. Jej politycy i komentatorzy zwracali uwagę, że Lewica przestała bronić praw człowieka i sprzedała się partii Kaczyńskiego.
Teraz Lewica zgłosiła trzy projekty ustaw: depenalizującej pomoc przy aborcji, prawa do legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży i pomocy materialnej i opieki zdrowotnej kobietom w ciąży.
„Chcemy wyborcom jasno przypomnieć (…) kto staje po stronie kobiet”, powiedział szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski w wywiadzie dla PAP. To powiedzenie innym partiom opozycyjnym „sprawdzam”. Będą miały podczas głosowania okazję, by pokazać, czy są za prawami kobiet. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że z tym jest w opozycji nie najlepiej .
Gawkowski zwrócił uwagę, że Lewica pokazuje, że jest ugrupowaniem, które ma własne priorytety i własne cele polityczne. Nie będzie ich z nikim konsultować.
Lewicowe projekty, które to ugrupowanie zamierza wnieść pod obrady Sejmu dotyczą nie tylko tradycyjnie trudnych spraw jak aborcja. Są też zawarte w nim rzeczy absolutne podstawowe, jak opieka nad zdrowiem i dobrobytem przyszłych matek. Cywilizowane kraje powinny przyjąć je bezzwłocznie.
Przedstawiając projekty pod głosowanie, Lewica postawi opozycję w trudnej sytuacji. I bardzo dobrze.