Site icon Portal informacyjny STRAJK

Łódź: Społecznicy walczą o obniżki cen biletów. Ruszyła zbiórka podpisów

Jest odpowiedź na rażące podwyżki cen biletów w Łodzi. Przypomnijmy – ekipa prezydent Hanny Zdanowskiej postanowiła łatać dziurę w budżecie ogromnymi podwyżkami uderzającymi w zwykłych ludzi. Więcej, aż o 30-40 proc. mają zapłacić między innymi lokatorzy mieszkań komunalnych, ale także pasażerowie korzystający z komunikacji miejskiej. Ci ostatni za bilet 20-minutowy zapłacą 4 zł – więcej niż w trzykrotnie bogatszej Warszawie!


Działacze społeczni na co dzień walczący z łódzką biedą zamiast walczyć jednak o zwykłe odwrócenie podwyżki i powrót do starych cen, postulują głębsze zmiany. Chcą uprzywilejowania tramwajów poprzez wprowadzenie tzw. zielonej fali, co znacznie przyspieszy podróż. Bo planowane podwyżki cen biletów to nie jedyny problem łódzkiego transportu publicznego.

Zakupione za grube miliony tramwaje stoją w korkach lub są niewykorzystywane. W Łodzi – jak wskazują badania – transport tramwajowy jest najwolniejszy spośród wszystkich miast w Polsce – przekonują społecznicy.

– Zwiększenie częstotliwości kursowania i przyspieszenie prędkości tramwajów oraz obniżka cen spowoduje, że ludzie przesiądą się do komunikacji miejskiej, z której dziś uciekają – przekonuje w rozmowie z nami Wiola Krysiak ze Stowarzyszenia Łódź dla ludzi.

Jak sfinansować tańsze bilety?

Damian Duszczenko, również działacz Stowarzysza Łódź dla ludzi, przekonuje, że społecznicy wszystko drobiazgowo wyliczyli. – Chcemy to pokryć z wyższych zysków spółek komunalnych (dzięki obniżeniu uposażeń członków zarządów oraz rad nadzorczych) likwidację propagandowej gazetki miejskiej, likwidację inLodz21, zmniejszenie dotacji na Łódzkie Centrum Wydarzeń, Biuro Promocji i Nowych Mediów oraz poprzez dzierżawę Portu Lotniczego Łódź – wylicza aktywista.

Zbiórka już się rozpoczęła. Aby projekt trafił pod obrady Rady Miejskiej trzeba zebrać 300 podpisów. Celujemy w więcej, jakieś kilkanaście tysięcy. Odzew jest niezwykle pozytywny. Ludzie widzą, że władze miasta dążą do zaorania komunikacji zbiorowej. I nie godzą się na to.mówi Duszczenko.

Exit mobile version