Turcja nie powinna być członkiem Unii Europejskiej, bo zachowuje się jak zwolennik Państwa Islamskiego – twierdzi prezydent Czech Miloš Zeman.
Czeski polityk socjaldemokratyczny porównał politykę UE wobec Turcji do postępowania upadającego Imperium Rzymskiego względem coraz silniejszych barbarzyńców. Unia Europejska zamierza przekazać Turcji sumę 3 miliardów euro w zamian za powstrzymanie napływu uchodźców z Bliskiego Wschodu do Europy – tak jak Rzym płacił trybut barbarzyńcom, by nie plądrowali jego terytoriów. Zeman stwierdził również, że Turcja powinna zaopiekować się uchodźcami nawet bez specjalnych zachęt, gdyż chodzi w większości o ludność muzułmańską, współwyznawców obywateli tureckich.
Zeman argumentował na łamach pisma „Parlamentni Listy”, że członkostwo Turcji w NATO nie powinno przesłaniać prawdziwego charakteru polityki Ankary. Turcja nie widzi problemu w kupowaniu ropy od Państwa Islamskiego i brutalnie atakuje Kurdów, którzy z terrorystami walczą od samego początku. Kraju, który postępuje w ten sposób, nie wolno wpuszczać do wspólnoty europejskiej – konkluduje czeski prezydent.
Bombardowania pozycji Kurdów walczących z Państwem Islamskim oraz miejscowości w Turcji zamieszkanych przez ten lud rząd turecki prowadzi od lata. Jeszcze dłużej trwa proceder nielegalnego zakupowania przez Ankarę ropy naftowej, którą Państwo Islamskie wydobywa na zagarniętych obszarach Iraku i Syrii. Unia Europejska i sojusznik Turcji, Stany Zjednoczone, doskonale wiedzą o jednym i drugim. Wolą jednak udawać, że Turcja jest członkiem antyterrorystycznej koalicji i zabiega o pokój na Bliskim Wschodzie.
[crp]