Jeff Monson, amerykański zawodnik walk MMA, znany dotychczas ze swoich anarchistycznych poglądów, wziął udział w uroczystościach urodzinowych na cześć Włodzimierza Lenina organizowanych przez rosyjskich komunistów.
Gwiazdor wraz z przewodniczącym Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej złożył kwiaty pod mauzoleum wodza rewolucji, a także wygłosił krótkie przemówienie.
„Przybyliśmy tutaj by uczcić pamięć Włodzimierza Lenina. Jego ciało mogło zawieść, lecz jego idee żyją wiecznie – mówił sportowiec, który zadeklarował również, że „komunizm jest jedyna droga naprzód dla ludzkości”. Monson wyznał też, że zawsze marzył aby zostać członkiem partii komunistycznej i podziękował przywódcy KPFR Giennadijowi Ziuganowowi za zaproszenie i niezapomniane chwile. Podkreślił też, że rolą każdego dobrego komunisty jest „służenie ludziom”.
W dalsza części wizyty Monson zwiedzał w skupieniu mauzoleum Lenina, gdzie wysłuchał historii z czasów Wielkiej Rewolucji Październikowej, opowiadanych przez jego rosyjskich towarzyszy.
Jeff Monson jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii walk MMA. W wadze ciężkiej wygrał ponad 60 walk. 14 stycznie 2009 roku amerykańskie władze oskarżyły Monsona o wandalizm pierwszego stopnia, kiedy na budynku Kapitolu w Waszyngtonie namalował sprayem symbol anarchistycznej pacyfki oraz hasło „NO POVERTY NO WAR” (żadnej biedy żadnej wojny).