Site icon Portal informacyjny STRAJK

Na studia u Rydzyka tylko z kartką od proboszcza

Żeby studiować na uczelni ojca Rydzyka, trzeba dostarczyć zaświadczenie od proboszcza – nawet na kierunki dofinansowane ze środków publicznych.

facebook.com/Tadeusz Rydzyk

Ofiarą bezlitosnych przepisów wprowadzonych przez Ojca Dyrektora padł Marek Jopp, powiatrowy radny z ramienia SLD, który chciał zacząć studia podyplomowe w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej na jednym z kierunków dofinansowanych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Jopp został przyjęty na studia o kierunku „Polityka ochrony środowiska – ekologia i zarządzanie” – uczelnia dostała na niego dofinansowanie w wysokości 285 tysięcy złotych. Okazuje się, że bez karteczki od proboszcza nauki rozpocząć nie można. Jopp zamierza dochodzić swoich praw – „jak będzie trzeba to nawet w Strasburgu”. Semestr formalnie zaczął się wczoraj. Studenci podpisywali umowy – ale nie Marek Jopp, któremu zabrakło najważniejszego „dokumentu”.

„Przed zajęciami poprosiła mnie do swojego gabinetu pani dziekan. Oznajmiła mi, że najwyższe władze uczelni oczekują jednak ode mnie zaświadczenia od proboszcza. Dopóki go nie dostarczę, dopóty to nie będę mógł studiować” – napisał na Facebooku radny.

Semestr zainaugurowany został mszą świętą, a słuchacze ochrony środowiska wysłuchali wykładu Jana Szyszki. Joppowi zabroniono na niego wstępu – o pozwolenie na wejście „studenta” na salę zapytano samego prelegenta. Jan Szyszko nie wyraził zgody, aby słuchacza bez zaświadczenia od księdza słuchał jego prelekcji). Marek Jopp zapłacił 850 zł za pierwszy semestr.

Exit mobile version