W ciągu najbliższych dziesięcioleci, jeśli obecna tendencja nie zostanie zahamowana, z naszej planety może zniknąć nawet 40 proc. gatunków owadów. Liczba tych zwierząt zanotowała drastyczny spadek już w ostatnich latach.
raport australijskich oraz chińskich naukowców, którzy przeanalizowali badania entomologiczne z ostatnich 40 lat. Okazuje się, że globalna populacja owadów kurczy się w zastraszającym tempie 2,5 proc. rocznie. To osiem razy szybciej niż w przypadku wymierania gadów, płazów czy ssaków.
Bez owadów ekosystem naszej planety nie może funkcjonować. Odpowiadają one za zapylanie roślin, rozkładają martwą materię organiczną, a także są pożywieniem dla setek gatunków kręgowców. Twórcy opracowania alarmują, iż wyginięcie rzeszy owadów pociągnie za sobą zagładę wielu innych zwierząt i spotęguje skutki katastrofy ekologicznej.
Najszybciej giną motyle. Każdego roku spadek ich liczebności obserwują nie tylko badacze, ale również miłośnicy przyrody. Nie chodzi przy tym o jakieś szczególnie rzadkie gatunki, ale nawet i o te pospolite, z naszych ogrodów. W niektórych krajach Europy, takich jak Wielka Brytania czy Holandia, coraz rzadziej spotyka się nawet latolistka cytrynka (Gonepteryx rhamni) czy rusałkę pawik (Aglais io), które u nas w Polsce wciąż są pospolite. W niepokojącym tempie kurczy się również populacja motyli nocnych.
O zjawisku wymierania pszczół miodnych słyszymy od co najmniej dekady. Naukowcy wykazali, że podobna tragedia dotyczy również innych przedstawicieli gatunków pszczołowatych. Przykładem są trzmiele, zwłaszcza te wyposażone w długie języczki, dzięki którym mogą spijać nektar z kwiatów o głębokich koszyczkach. Niestety, w ciągu ostatnich 100 lat zniknęło aż 48 gatunków i podgatunków tych owadów.
Następstwem pomoru owadów jest zubożenie flory. W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 10 lat wyginęły aż 23 gatunki roślin, pozbawionych dzikich pszczół zapylających.
Giną również owady żyjące w środowisku wodnym. Drastycznie zmalała populacja ważek, jętek czy widelnic. Powód? Zanieczyszczenie zbiorników i cieków wodnych. Jak podaje Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) aż 106 z 118 owadów wodnych zagrożonych wyginięciem to gatunki ważek.
Przekleństwem dla owadów jest przekształcanie przyrody przez człowieka. Utworzenie pola uprawnego wiąże się z dewastacją siedlisk owadów na ugorach, podobnie jak wycinanie lasów. Drugim zagrożeniem związanym z rolnictwem są pestycydy, zwłaszcza neonikotynoidy i fipronil, które przez długi czas utrzymują się w środowisku, szkodząc zarówno gatunkom latającym, jak i tym rozwijającym się w glebie.