Tuż przed pierwszą gwiazdką na niebie Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec przemówił ludzkim głosem. „Jestem pewien, że przeżyjemy renesans marksizmu” – stwierdził kard. Reinhard Marx w opublikowanym w wigilię wywiadzie dla „Welt am Sonntag”. Jego słowa powinny dać do myślenia wszystkim, którzy uważają, że jedyną drogą dla lewicy jest nieśmiała socjaldemokracja.
Masowe rozgoryczenie kapitalizmem, jego negatywne konsekwencje społeczne, powszechne poczucie niesprawiedliwości – to czynniki, które zdaniem Marxa przyczynią się do powrotu ideologii komunistycznej. Kardynał zauważa, że państwo niemieckie w okresach: powojennym i pozjednoczeniowym prowadziło okresowo politykę zgodną z nauką społeczną kościoła, co łagodziło skutki funkcjonowania kapitalistycznego rynku i redukowało społeczny gniew. Teraz jednak powraca „nieposkromiony kapitalizm”, co skłania duchownego do przywołania słów Jana Pawła II z 1991 roku, który rzekł: „Jeżeli kapitalizm nie rozwiąże kwestii sprawiedliwości, wrócą stare ideologie”.
Kardynał Marx nie ma wątpliwości, że głównym zagrożeniem dla chadeckiej tradycji łagodzenia kapitalistycznej niesprawiedliwości poprzez zinstytucjonalizowane miłosierdzie nie jest socjaldemokracja, a właśnie komunizm, którego symptomy restauracji można dostrzec już dziś.
Przewodniczący niemieckiego kościoła dostrzegł również problem kryzysu migracyjnego. W wywiadzie mówił wprost o „uwłaczającej ludzkiej godności polityce izolacji wobec uchodźców”. Zaznaczył, że do RFN nie może rok w rok przybywać milion uciekinierów, jednak „decydujące jest obchodzenie się z nimi w sposób humanitarny i w myśl praw człowieka”, z czego, jego zdaniem, obecne władze UE się nie wywiązują. Z przekonaniem stwierdził, że granice Morza Śródziemnego nie mogą być granicami śmierci, a odsyłanie uchodźców z powrotem do miejsc, w których prowadzi się działania wojenne jest sprzeczne z nauką kościoła i podstawową etyką. „Wszyscy przecież ciągle mówią, że nasze społeczeństwo potrzebuje wartości. Powinniśmy traktować je poważnie zwłaszcza wówczas, gdy chodzi o najsłabszych. Bez moralności nie ma żadnych wartości” – dodał kard. Marx.
Obok mądrych uwag w wywiadzie z niemieckim kardynałem objawiły się niestety również typowe dla rzymskiego katolicyzmu ograniczenia. Reinhard Marx sprzeciwia się „zmianie definicji małżeństwa”. Jego zdaniem jest ono związkiem mężczyzny i kobiety, którego celem jest przekazanie życia”. Instytucja małżeństwa, powiada duchowny, jest starsza od państwa i „w pewnym sensie jest w ogóle warunkiem istnienia państwa”– powiedział przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec.