Przepełnione sale, źle zorganizowane zajęcia, zbyt krótkie przerwy, płatne szafki uczniowski. A nawet zepsute mięso w stołówkach i brak apteczek. Według raportu, przedstawionego przez Najwyższą Izbę Kontroli, nieprawidłowości stwierdzono we wszystkich szkołach.
Jak wynika z raportu NIK, uczniowie w woj. lubuskim uczą się w klasach, w których na jednego z nich nie przypadają nawet 2 m2. W skrajnych przypadkach muszą się pomieścić na przestrzeni, która pozostawia im mniej niż 1 metr kwadratowy.
Na konferencji prasowej Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK, podkreślał również, że uczniowie mają źle ułożony plan zajęć, który wykańcza ich fizycznie i umysłowo.
– W dziewięciu na dziesięć skontrolowanych szkół ostatnie lekcje były z przedmiotów wymagających większej koncentracji (matematyka, fizyka, chemia) – podkreślał Kwiatkowski. – W siedmiu na dziesięć szkół łączono te przedmioty w bloki. Jednego dnia odbywały się więc lekcje z muzyki, plastyki i wuefu, a drugiego z matematyki, fizyki, chemii czy przyrody.
Dzieci nie miały również odpowiedniej długości przerw pomiędzy zajęciami – przykładowo przerwa pomiędzy zajęciami wychowania fizycznego a kolejną lekcją, nie pozwalała na zachowanie elementarnej higieny osobistej.
Jedynie połowa szkół objętych kontrolą wywiązała się z ustawowego obowiązku zapewnienia wszystkim uczniom możliwości pozostawienia w szkole podręczników i przyborów szkolnych. Pozostałe szkoły możliwość taką stworzyły tylko dla części uczniów – w czterech z nich pobierano za nie opłaty. NIK zaznacza, że pobieranie przez publiczne szkoły opłat od uczniów, bez jednoczesnego stworzenia bezpłatnych rozwiązań, jest „praktyką niedopuszczalną i może prowadzić do pogłębienia nierówności uczniów z przyczyn ekonomicznych”.
Stan techniczny wszystkich skontrolowanych szkół nie tylko nie zapewniał pełnego bezpieczeństwa uczniów – w pięciu z nich stwierdzono nieprawidłowości, stwarzające bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia.
NIK zaznacza, że stan techniczno-sanitarny szkół jest następstwem wieloletnich zaniedbań w zakresie finansowania placówek oświatowych. Jednak część stwierdzonych nieprawidłowości wynikała po prostu z niewłaściwego zarządzania szkołami; większość z nich została w wyniku kontroli NIK wyeliminowana.