Site icon Portal informacyjny STRAJK

Niszczą im „tradycję łowiecką” – będzie protest pod Sejmem

Dzieci na polowaniach to uświęcona 'tradycja łowiecka", fot. Facebook.com/PZŁ

Polski Związek Łowiecki zaprasza na protest myśliwych pod Sejmem w najbliższy wtorek 6 marca, Szczególnie mocno myśliwi oburzeni są faktem, że posłowie chcą zakazać małoletnim udziału w polowaniach.

Postulaty mają następujące:
„- nie dla wydłużenia odległości od zabudowań aż do 250 m,
– nie dla zakazu obecności dzieci do 18 roku życia na polowaniach,
– nie dla niszczenia polskiej kynologii łowieckiej,
– nie dla odebrania samorządności organizacji społecznej”.

Najważniejszym postulatem okazuje się obecność najmłodszych na polowaniach – PZŁ skierowało do rządzących cały elaborat dotyczący wychowywania „nowego pokolenia myśliwych”, powołując się na Konstytucję.

„Nie sposób nam sobie wyobrazić wprowadzenia zakazu obecności na polowaniach dzieci do 18 roku życia! Rodzina pozostaje fundamentem państwa polskiego, a okazało się, że parlament nie ufa rodzicom w kwestii bezpieczeństwa i prawidłowego rozwoju ich dzieci!

Dlaczego odbiera się myśliwym prawo do wychowania dzieci zgodnie z naszymi przekonaniami? Zapis ten łamie konstytucję przynajmniej w trzech artykułach! (…)” – pisze PZŁ na swoim profilu na Facebooku i zapewne autorką owego elaboratu jest rzeczniczka Diana Piotrowska, która na swoim prywatnym profilu również skarży się na bezduszność polityków, uderzających w prawa myśliwych i zachęca do przyłączenia się do protestu.


Prawdopodobnie 6 marca na posiedzeniu plenarnym wróci kwestia poprawek w prawie łowieckim: Jarosław Kaczyński już zapowiedział sprzeciw wobec praktyki używania dzikich zwierząt do szkolenia psów łowieckich (myśliwi pieszczotliwie nazywają to kynologią łowiecką”) oraz wobec obecności najmłodszych.

Ciekawa sytuacja miała miejsce w ostatnią środę podczas posiedzenia połączonych komisji rolnictwa i ochrony środowiska – ponieważ wówczas (głównie głosami niechętnych zwierzętom posłów PiS) odrzucono te dwie poprawki, na których zależało prezesowi. Jednak to nie oznacza, że zostały odrzucone definitywnie – tak naprawdę można je będzie przeforsować na wtorkowym posiedzeniu – stąd mobilizacja u myśliwych.

Komentatorzy ze smutkiem stwierdzają, że Kaczyński nie ma w tej kwestii posłuchu we własnej partii. Prezes już drugi raz wpłynął na to, aby głosowanie nad nowelizacją prawa łowieckiego spadło z agendy. Ewidentnie zależy mu na uwzględnieniu zdania ekologów.

Exit mobile version