Z tego powodu złoży wniosek do Komisji Etyki o ukaranie Kaczyńskiego. Nic z tego nie będzie.
Słowa o osobach niepełnosprawnych intelektualnie padły w Łodzi, podczas spotkania prezesa PiS z miejscowym aktywem. Przed budynkiem, gdzie odbywało się spotkanie, demonstrowała grupa osób z plakatami KOD i PO. Na pytanie dziennikarki w wieczornej audycji, jak reaguje na ciągłe protesty, Jarosław Kaczyński z właściwą sobie bezpośredniością rzucił insynuację, że część z protestujących to współpracownicy komunistycznej bezpieki, a wśród pozostałych znajdują się osoby „specjalnej troski”, czyli użył sformułowania, którym określa się osoby z niepełnosprawnością.
Partia Nowoczesna uznała, że Kaczyński zrobił to z premedytacją i oznajmiła, że składa wniosek do Komisji Etyki. Wprawdzie Jacek Sasin z PiS w tej samej audycji próbował bronić Kaczyńskiego, ale robił to nieprzekonująco. Sasin twierdził, że podczas demonstracji jej uczestnicy zachowywali się, jakby byli w amoku.
To kolejne przepychanki między władzą a opozycją, które, choć ważne z punktu widzenia jakości polskiej klasy politycznej, kręcą się wokół spraw nie mających zasadniczego znaczenia dla funkcjonowania państwa.