Na specjalnej sesji Rady ds. Praw Człowieka ONZ pod adresem Izraela padły słowa bardzo mocnej – i celnej – krytyki. Ale państwo, którego żołnierze zamordowali w ostatni poniedziałek sześćdziesięcioro Palestyńczyków, konsekwentnie ją ignoruje, czując poparcie Amerykanów.
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Zajd Rad al-Husajn przypomniał nie tylko o tym, jak brutalnie izraelscy żołnierze rozpędzili protestujących w ostatni poniedziałek Palestyńczyków. Uświadamiał również, jak wygląda życie mieszkańców Strefy Gazy i jak bardzo są zdesperowani.
– Są więzieni w toksycznym slumsie od urodzenia do śmierci, odarci z godności, zdehumanizowani przez władze Izraela. Tak bardzo, że tamtejsi urzędnicy nawet nie dopuszczają do siebie myśli, że ci mężczyźni i kobieci mają prawo, i wszelkie powody, by protestować – mówił. A potem przypomniał krwawą statystykę: od 30 marca izraelscy żołnierze, powstrzymując kolejne manifestacje w ramach Marszu Powrotu, pozbawili życia 106 osób, w tym piętnaścioro dzieci, a ponad 12 tys. osób ranili.
– Skończcie okupację, a w znacznym stopniu znikną również przemoc i zagrożenie – zaapelował wysoki komisarz do władz Izraela, chociaż nie mógł mieć większy nadziei na to, że apel ten będzie skuteczny.
„End the occupation, and the violence & insecurity will largely disappear” – UN #HumanRights Chief delivers opening statement at @UN_HRC Special Session on the human rights situation in the Occupied Palestinian Territory. Full speech: https://t.co/7GqZf77qvq pic.twitter.com/IxNg7eXzpJ
— UN Human Rights (@UNHumanRights) 18 maja 2018
Jaka była odpowiedź ambasadora z Tel Awiwu? Bardzo prosta i przewidywalna: Awiwa Raz Szechter oznajmił, że Rada ds. Praw Człowieka hołduje najgorszym antyizraelskim obsesjom, bo… większość krajów w ONZ jest wroga Izraelowi. Stwierdził, że żadne śledztwo nie jest potrzebne, bo „Izrael czyni prawdziwe starania, by zminimalizować ofiary wśród palestyńskich cywilów”, a pod kule żołnierzy z rozmysłem pcha mężczyzn i kobiety z Gazy Hamas. Wniosek? Palestyńczycy sami są sobie winni.
W podobnym tonie wypowiedział się amerykański chargé d’affaires Theodore Allegra, zarzucając radzie, że zignorowała „prawdziwego” sprawcę śmierci cywilów, czyli Hamas właśnie. – Jednostronne działania sugerowane przez Radę są kolejnym dowodem na to, że źle spełnia ona swoje zadania – oznajmił.
Ostatecznie 29 głosami przeciwko dwóm Rada postanowiła utworzyć komisję, która zbada okoliczności poniedziałkowej masakry.