Związkowcy z OPZZ stwierdzili, że nie podoba im się zarówno sam projekt, jak i tryb jego powstania.

„Poselski projekt zniesienia limitu trzydziestokrotności jest kontynuacją złych zasad stanowienia prawa. Projekt ten powstał poza dialogiem społecznym. Ponadto twórcy projektu całkowicie pominęli konsultacje w ramach Rady Dialogu Społecznego, podważając tym samym sens jej istnienia. Zasada bardzo szybkiego stanowienia prawa, w ważnych dla pracowników sprawach, bez konsultacji społecznych jest nie do przyjęcia” – czytamy w stanowisku OPZZ.

OPZZ uważa, że ustawa spowoduje szkody na innych obszarach.

„W najbliższych latach zwiększy przychody do FUS, ale już w następnych spowoduje wzrost wydatków. Trudno jednoznacznie przewidzieć, czy przychody je zrekompensują. Dodatkowo, przyjęcie ustawy zmniejszy wpłaty do Narodowego Funduszu Zdrowia o ponad 500 mln zł rocznie. To ważne w kontekście złej kondycji publicznej ochrony zdrowia. Uważamy, że w ten sposób nie można prowadzić polityki publicznej, która wymaga szerokiego poparcia społecznego” – czytamy w oświadczeniu.

Ze stanowiska wynika, że OPZZ odnosi się do projektu w wersji rządowej, bez uwzględnienia proponowanej poprawki Razem.

Chodzi o rządowy projekt likwidacji kuriozalnego przywileju, na jaki mogą liczyć w Polsce bogaci, którzy wedle obecnych przepisów po uiszczeniu w danym roku 30-krotności składki na ZUS przestają płacić składki. Taki przepis odnosi się do zarabiających więcej niż 11,5 tys. zł. PiS chce to znieść, licząc, że przyniesie to ponad 5 mld dodatkowego przychodu budżetowego.