Premier Węgier po w akcie wyjątkowej bezczelności dokonał powiązania ludzi, którzy uciekają do Europy przed wojną, terrorem i głodem z zamachami terrorystycznymi. Orbanowi marzy się „twierdza Europa” – zamknięta i pozbawiona skrupułów.
Żenujące przedstawienie miało miejsce na poniedziałkowej sesji Parlamentu Europejskiej. Orban, nawiązując do swoich planów destrukcji idei integracji europejskiej, mówił o konieczności „powrotu do koncepcji Europy Narodów”. Węgierski polityk wspólnie z jego polskim aliantem – Jarosławem Kaczyńskim swoje plany przedstawili wcześniej obszernie podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Orban zapowiadał wówczas stworzenie frontu ksenofobicznych i nacjonalistycznie nastawionych państw, który, według niego, już niedługo może obejmować obszar liczący 100 mln mieszkańców. Prezes PiS do tego grona zaliczył m.in. niemieckich radykałów z Alternatywy dla Niemiec i neofaszystów z włoskiej Ligi Północnej.
Wczoraj Orban kontynuował swoje wynurzenia na pierwszym jesiennym spotkaniu europosłów. Największe wzburzenia wywołały słowa o uchodźcach. Jego zdaniem należy zaniechać prowadzenia wspólnej unijnej polityki migracyjnej i pozwolić państwom członkowskim samodzielnie dopierać środki stosowane wobec uciekinierów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Premierowi Węgier unijne obostrzenia przeszkadzały w ostatnich latach wielokrotnie. Orban nie mógł znieść m.in. obowiązku przyjęcia określonej kwoty migrantów. Oburzał się również kiedy Bruksela potępiała jego rząd za traktowanie ich metodami znanymi z czasów nazistowskich. Węgierskie służby zapraszamy ludzi koczujących na budapesztańskim dworcu Kelet do specjalnych pociągów, informując, że jadą one do Wiednia, podczas gdy rzeczywistym celem podróży był ogrodzony drutem kolczastym obóz. Warunki w takich ośrodkach kilka razy były opisywane przez organizacje zajmujące się prawami człowieka. Uchodźcy byli w nich pozbawieni opieki zdrowotnej i sanitariatu oraz poddawani metodycznemu dręczeniu psychicznemu przez strażników.
Węgierski polityk nadal uważa, że uchodźcy stanowią realne zagrożenie dla Starego Kontynentu. – Ta wędrówka ludów do tej pory była tylko rozgrzewką. Prawdziwe problemy dopiero przed nami – przewidywał, dodając, że najlepszą jego decyzją ostatnich lat było postawienie muru na południowej granicy Węgier. Stwierdził też, że „każdy imigrant oznacza zagrożenie dla bezpieczeństwa i ryzyko terroryzmu”, mimo, że uchodźcy nie byli zamieszani w żaden z zorganizowanych w dwóch ostatnich zamachów terrorystycznych.