Wczoraj pod muzeum kina Cinémathèque Française odbyła się demonstracja środowisk feministycznych w geście sprzeciwu wobec rozpoczynającego się przeglądu filmów Romana Polańskiego. Z imprezy wyrzucono dwie aktywistki Femenu.
Protestowały głównie działaczki stowarzyszenia Osez le féminisme oraz Femenu. Domagały się, aby muzeum odwołało retrospektywny przegląd filmów Polańskiego, ponieważ jest to „honorowanie gwałciciela”, zwłaszcza teraz, kiedy cały świat sprzeciwia się seksizmowi po ujawnieniu wieloletnich ekscesów Harveya Weinsteina i grzechów całej filmowej branży.
Początkowo demonstracja była bardzo pokojowa, ale gorąco zrobiło się, kiedy z kina wyrzucono dwie aktywistki Femenu, które w negliżu usiłowały dostać się na imprezę.
– Nie jesteśmy przeciw filmom, jesteśmy przeciw hołdowi składanemu gwałcicielowi – zaznaczyła Marion Georgel, jedna z rzeczniczek Osez le féminisme. Kobiety miały żal do dyrektora Cinémathèque Française, że nie tylko nie odwołał festiwalu, ale wręcz nazwał ich demonstrację „linczowaniem Polańskiego”. Uznały, że jest to przejaw antyfeminizmu. Demonstrantki i demonstranci domagali się ekstradycji Polańskiego do USA. Większość filmowców wybierająca się na festiwal, wyrażała zrozumienie dla postulatów feministek oraz chęć ukarania Polańskiego, niezależnie od szacunku dla jego filmowego dorobku.
Dyrektor muzeum Constantin Costa-Gavras wydał komunikat prasowy, w którym oświadczył, że „Cinémathèque nie zamierza zastępować organów sprawiedliwości. Rolą muzeum kina nie jest stawianie kogokolwiek na piedestale moralności”.