Site icon Portal informacyjny STRAJK

Pierwsza śmierć w więzieniu, gdzie siedzi prześladowany dziennikarz Julian Assange

Manifestacja przed więzieniem Belmarsh, marzec 2020. twitter

Epidemia koronawirusa nie oszczędza brytyjskich więzień. Według BBC, do tej pory zmarło co najmniej dziewięciu więźniów, w tym jeden w więzieniu specjalnym Belmarsh, gdzie Brytyjczycy na zlecenie Amerykanów przetrzymują dziennikarza i wydawcę Juliana Assange’a, oskarżonego o ujawnienie zbrodni armii USA w Iraku i Afganistanie.

Mimo kryzysu sanitarnego i akcji zwalniania więźniów, władze brytyjskie dwa tygodnie temu (25 marca) odrzuciły wniosek obrony o zwolnienie Juliana Assange’a za kaucją. Sędzia argumentował m.in., że więzienie Belmarsh stanowi „naturalną” kwarantannę, gdzie więźniowie są bezpieczni. Tymczasem, oprócz pierwszego martwego więźnia, wielu ma objawy choroby covid-19.

Władze zaczęły testować więźniów i według danych z wczoraj, u 107 z nich wykryto obecność wirusa. Jak wskazuje część lekarzy i epidemiologów, kwarantanna, zamknięcie, jest bronią mocno obosieczną, zaplanowano więc zwalnianie tysięcy co mniej niebezpiecznych więźniów. Brytyjskie ministerstwo sprawiedliwości zakomunikowało jednak, że to nie dotyczy dziennikarza, który nota bene nie popełnił żadnego przestępstwa.

Stany Zjednoczone zorganizowały bezwzględną, międzynarodową obławę na b. redaktora naczelnego WikiLeaks, gdyż postanowiły go uwięzić na całe życie lub zabić za to, że w 2010 r. ujawnił nielegalne działania wojska USA na wojnach prowadzonych przez to imperium. Tajny, amerykański sąd wojskowy wysunął przeciw niemu 17 groteskowych oskarżeń i domaga się jego ekstradycji, by trwale zniechęcić międzynarodowe media do sygnalizowania zbrodni Stanów Zjednoczonych na świecie.

Exit mobile version