Aresztowanie dziś rano 47-letniego Juliana Assange’a, założyciela WikiLeaks i jednego z najodważniejszych dziennikarzy na świecie, wywołało lawinę reakcji międzynarodowych. Ekwador odebrał mu udzielony wcześniej azyl polityczny, pozbawił obywatelstwa i wydał władzom brytyjskim. Assange spędził w ambasadzie Ekwadoru w Londynie prawie siedem lat.
W ciągu wielu ostatnich miesięcy władze ekwadorskie przygotowywały się do tego skandalicznego ruchu. Człowiek, który ujawnił liczne zbrodnie amerykańskie w Iraku i innych krajach, był podsłuchiwany i nieustannie filmowany bez swej wiedzy w swoim pokoju w ambasadzie. WikiLeaks i liczni dziennikarze wiedzieli, co się szykuje: ujawniono zarówno naciski amerykańskie na Ekwador, jak i przestępstwa finansowe prawicowego, proamerykańskiego prezydenta tego kraju Lenina Moreno.
Były lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa, przebywający dziś na wygnaniu w Belgii, za którego czasów Assange był chroniony, obarczył obecnego prezydenta odpowiedzialnością za wydanie dziennikarza. Nazwał Moreno „największym zdrajcą w historii Ameryki Łacińskiej”. „To wystawia życie Assange’a na niebezpieczeństwo i upokarza Ekwador” – napisał na Twitterze – „To zbrodnia, której ludzkość nigdy nie wybaczy”.
Inny wielki sygnalista Edward Snowden pisał o „ciemnym dniu wolności prasy”: „Obraz ambasadora zapraszającego do ambasady tajną policję, by aresztować wydawcę – czy to się podoba, czy nie – nagradzanych materiałów dziennikarskich, skończy w podręcznikach historii jako przykład hańby.” Jean-Luc Mélenchon, przywódca lewicowej Nieuległej Francji nazwał Moreno „sługusem USA” i „zdrajcą”.
WikiLeaks oskarżyli Ekwador o „pogwałcenie prawa międzynarodowego”. Matka dziennikarza Christine Assange oświadczyła, że „naszym celem pozostanie, jak zawsze, przeszkodzenie w ekstradycji Juliana do Stanów Zjednoczonych”, gdzie grozi mu dożywocie.
Potwierdził to Juan Branco, francuski adwokat Assange’a: „Do wszystkich, którzy nas opuścili: nie zapomnimy. Do wszystkich innych: będziemy walczyć do końca, by nie dopuścić do ekstradycji i oskarżenia człowieka, uznanego przez ONZ za jedynego więźnia politycznego naszego kontynentu”. Do WikiLeaks napływają z całego świata wyrazy solidarności z Julianem Assangem.