Przy całkowitej bierności rządu upada jeden z największych państwowych przewoźników autobusowych. PKS Częstochowa sprzedał właśnie swój dworzec, co będzie oznaczać w niedalekiej przyszłości zakończenie działalności.
W tej sytuacji, przy braku reakcji rządu, PKS zdecydował się na dramatyczny krok – wystawienie na licytację siedziby i dworca autobusowego. Początkowo za tę drugą nieruchomość firma oczekiwała 18 mln zł, jednak z uwagi na to, że obiekt jest obciążony niespłaconą hipoteką na kwotę 500 tys. złotych, nie znalazł się chętny i cena spadła do 12,5 mln zł. Za taką kwotę obiekt został kupiony przez państwową spółkę PKP S.A. Ta jednak nie zamierza wesprzeć transportu zbiorowego, lecz przymierza się do zainwestowania w nieruchomości. Teren przy Alei Wolności to bowiem ścisłe centrum Częstochowy, a za sprzedaż lokali w takim miejscu można otrzymać pokaźne kwoty.
PKS Częstochowa nie zniknie od razu. Przez najbliższe miesiące będzie wynajmował dworzec od nowego właściciela. Potem jednak czeka go nieuchronna śmierć. Chyba, że z pomocą przyjdzie rząd, jednak na to się nie zanosi.