Krajowa Rada Sądownictwa powinna zawiesić swoją działalność do czasu, gdy Sąd Najwyższy orzeknie czy tryb jej powołania oraz działalność, czyli mianowanie sędziów było zgodne z zasadą niezależności władzy sądowniczej – apelują sędziowie ze stowarzyszenia „Iustitia”. Wygląda na to, że polski wymiar sprawiedliwości może czekać prawdziwe trzęsienie ziemi.
Najpoważniejszy skutek reformy polskiego sądownictwa, przeforsowanej przez PiS w 2017 r. w atmosferze protestów społecznych najprawdopodobniej dopiero odczujemy. Członkowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich “Iustitia” wydali oświadczenie, stanowiące swoistą „mapę drogową” do rozwiązania niebezpiecznej, zarówno dla polskich obywateli, jak i powagi państwa sytuacji, która może nastąpić już niebawem.
Sędziowie ostrzegają, że po tym jak Sąd Najwyższy orzeknie, iż powołana przez PiS Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem niezależnym od władzy wykonawczej i ustawodawczej może zapanować chaos, jakiego jeszcze w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości nie było.
„Przy udziale KRS powołano nie tylko sędziów Izby Dyscyplinarnej, ale również około 300 sędziów sądów powszechnych. Sędziowie ci od czasu powołania wydali tysiące wyroków. Ponad 70 000 postępowań może zostać uznanych za wadliwe” – czytamy w oświadczeniu „Iustitii”.
Przewodniczący stowarzyszenia, Krystian Markiewicz zaapelował do polityków o szybkie działania.
– Tutaj nie chodzi, o to jak odbiorą to Wasi wyborcy. Tu chodzi o coś więcej: o stabilność Polski, o bezpieczeństwo zwykłych obywateli. Wasze samopoczucie w ministerstwach w Warszawie powinno być teraz na ostatnim miejscu – podkreślił na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami.
– Macie obowiązek respektować wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i wydany na jego podstawie wyrok Sądu Najwyższego. Nie potrafiliście naprawić sytuacji w polskim wymiarze sprawiedliwości, o co prosimy od lat. Teraz dopiero mamy gotowe rozwiązanie, jak ustrzec zwykłych ludzi przed szkodliwością Waszych działań – dodał Markiewicz.
Na czym polega plan zażegnania kryzysu proponowany przez „Iustitię”? Sędziowie radzą, aby w konkursach na stanowiska sędziowskie nie brali udziału żadni kandydaci, a ci, którzy zostali mianowani sędziami wstrzymali się od orzekania wyroków do czasu wyroku Sądu Najwyższego. Od orzekania mają się również wstrzymać sędziowie sądów dyscyplinarnych, którzy najprawdopodobniej zostali mianowani przez organ bezprawnie powołany – Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Sędziowie z „Iustitii” zwrócili się także do samej KRS. Prezes Markiewicz uważa, że organ ten powinien dokonać samorozwiązania.
– Nie mam wątpliwości, że dla dobra polskiego wymiaru sprawiedliwości powinno się tak stać. Pytanie tylko, czy sędziemu Leszkowi Mazurowi, przewodniczącemu KRS, starczy odwagi do podjęcia takiej decyzji. Życzę mu, żeby ją w sobie znalazł – powiedział we wtorek w rozmowie z „Wyborczą”.
Adresatem apelu jest również minister sprawiedliwości, który powinien według sędziów przestać rozpisywać konkursy na stanowiska sędziowskie, gdyż może to tylko pogłębić późniejszy chaos i krzywdę Polaków, których sprawy będą rozstrzygać nielegalnie powołani sędziowie. Zbigniew Ziobro powinien również postarać się o zapewnienie w regulaminie urzędowania sądów specjalnej, przyspieszonej procedury wznowienia postępowań, w których orzekały osoby powołane przy udziale upolitycznionej KRS. „Iustitia” zaoferowała w tej sprawie swoje wsparcie.
Pozostałe postulaty sędziów można znaleźć w oświadczeniu, zamieszczonym na ich profilu na Facebooku.