30 polityków PO nie zgadza się z decyzją o wykluczeniu z partii trzech posłów – Michała Kamińskiego, Jacka Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego – oraz sekretarza regionu lubelskiego i radnego sejmiku, Tomasza Możejko, . Rośnie fala krytyki wobec szefa partii, Grzegorza Schetyny.
Decyzja o wykluczeniu posłów i radnego zapadła w środę, podjął ją zarząd partii. Przyczyną było „działanie na szkodę” ugrupowania. – Zarząd był niemal jednomyślny, dwadzieścia osób głosowało za wykluczeniem tych, osób, dwie lub trzy osoby w dwóch głosowaniach głosowały odmiennie – mówił w środę Jan Grabiec, rzecznik Platformy. „Wirtualna Polska” pisała nieoficjalnie, że przeciw wyrzuceniu czwórki polityków była była premier Ewa Kopacz i były marszałek senatu, Bogdan Borusewicz.
Wiadomo, że wszyscy czterej panowie byli skonfliktowani z przewodniczącym ugrupowania, Grzegorzem Schetyną. Teraz przeciwko czystkom wystąpiła duża grupa znaczących postaci największej partii opozycyjnej – list w tej sprawie podpisali m.in. Ewa Kopacz, byli ministrowie – Cezary Grabarczyk, Marek Biernacki, Marian Zembala, oraz duża grupa posłów i posłanek, wśród nich Henryka Krzywonos-Strycharska czy Joanna Mucha. Schetynę otwarcie krytykował też Stefan Niesiołowski, który twierdzi, że przewodniczący „stosuje represje, czego w ogóle w Platformie nie było”.
Według cytowanego przez „Gazetę Wyborczą” bliskiego współpracownika lidera PO, podpisanie listu nie skończy się dobrze dla buntowników – można się w najbliższym czasie spodziewać poważnego rozłamu w największej partii opozycyjnej. Z pewnością pomoże to .Nowoczesnej – można się spodziewać, że ukarani posłowie wkrótce znajdą miejsce pod skrzydłami Ryszarda Petru.