Jeżeli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, co do tego, czy Platforma Obywatelska jest zaściankową i skrajnie konserwatywną partią, powinien pozbyć się ich ostatecznie.
Robert Biedroń, prezydent Słupska, zaproponował, by w szkołach jego miasta młodzież miała dostęp do nowoczesnej, zgodnej z najnowszymi ustaleniami światowej nauki edukacją seksualną. Program zintegrowanej edukacji seksualnej miał polegać na wprowadzeniu do placówek oświatowych w Słupsku dodatkowych zajęć z tej dziedziny. Prowadzić je mieli fachowcy z wyspecjalizowanych organizacji pozarządowych.
– Edukacja seksualna (…) powinna też skupiać się na kwestiach związanych z procesami okresu dojrzewania, rolą płci, równouprawnieniu w związkach, decydowaniu o sobie, wolności i przyjemności seksualnej oraz, co jest niezwykle ważne, zapobiegania przemocy – mówiła w październiku zeszłego roku Beata Maciejewska z Urzędu Miasta.
Inicjatywa Biedronia została odrzucona głosami radnych PiS i idącymi z nimi pod pachę radnych PO. Charakterystyczny dla atmosfery intelektualnej wśród rajców jest fakt, że radni przystąpili do głosowania nad projektem prezydenta miasta bez żadnej dyskusji. 4 radnych było „za”, a 16 „przeciw”.
„Brawo! Radni Słupska już po raz drugi odrzucili strategię skażoną ideologią gender, którą rekomendował prezydent miasta Robert Biedroń. Dzięki czujności radnych miasto nie przekształci się w „zielone miasto nowej generacji” odwołujące do lewackiej „ideologii antydyskryminacyjnej” – cieszył się z przegranej Biedronia portal wpolityce.pl.
Jednomyślność PO z PiS w Słupsku dobrze charakteryzuje dwulicowość ugrupowania Grzegorza Schetyny nie tylko w Sejmie ale też, a może przede wszystkim, na prowincji.