W odpowiedzi na uznanie przez Polaków Rzezi Wołyńskiej za ludobójstwo, Rada Ukrainy wyda specjalne oświadczenie.
Wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Borys Tarasiuk miał podczas narady w ukraińskim parlamencie stwierdzić, że jawnie antyukraińskim gestem jest postanowienie polskiego Senatu zawierające apel o ustanowienie 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa Ukraińskiego na Polakach.
Ukraińcy czują się obrażeni. – Po raz pierwszy polski parlament przyjmuje antyukraińską rezolucję o takiej treści, która dotyczy ofiar Rzezi Wołyńskiej – mówił Tarasiuk, podkreślając, że Warszawa nie odpowiedziała na przygotowany wcześniej przez komisje projekt wspólnego polsko-ukraińskiego oświadczenia dotyczący tamtych zdarzeń: – Poza tym ukraińska grupa deputowanych ds. kontaktów z Polską robiła wszystko, aby to postanowienie nie zostało przyjęte.
Jak podaje Sputnik News, w przyszłym tygodniu, po osobnej naradzie, spodziewać się będzie można oświadczenia Rady Najwyższej, dotyczącego „antyukraińskiego w swej istocie” gestu Polaków. W ostatni piątek polski Senat przyjął uchwałę „w sprawie oddania hołdu ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP”. Jej przyjęcie poprzedzone było długą i żarliwą dyskusją. Sejm i samo Prawo i Sprawiedliwość jako partia nie palą się, aby uznawać 11 lipca ustawowym dniem pamięci. Mimo to Jarosław Kaczyński podkreśla wagę słowa „ludobójstwo”, twierdzi też, ze zbrodnie na Wołyniu pozostają „bez precedensu jeśli chodzi o poziom okrucieństwa”. Wokół Wołynia wywiązał się konflikt w samym parlamencie. Kresowiacy oskarżają PiS o zdradę. Klub Kukiz’15 również skłócił się z rządzącymi. Teraz urażeni poczuli się ukraińscy parlamentarzyści.