Mimo poprawy, wciąż jesteśmy najbardziej zestresowanymi pracownikami w Europie. Codziennie szlag trafia w pracy niemal co czwartego z nas. Takie dane przynosi raport firmy ADP „The Workforce View in Europe 2017”. Raport powstał na podstawie badań, w którym uczestniczyło 10 tysięcy respondentów w ośmiu krajach Europy.
46 procent polskich pracowników stresuje się w pracy często lub bardzo często. W porównaniu z badaniem z 2015 roku (komentowaliśmy je tutaj), nasze wkurzenie jest mniejsze. Wtedy do częstego stresu przyznawało się bowiem 54 procent z nas.
Najczęściej szlag trafia w pracy osoby zatrudnione przy sprzedaży i marketingu. Stresuje się aż 56 procent z nich. Niemal równie często wkurzenie dopada ludzi zatrudnionych w służbie zdrowia – 55 proc. Najmniej nerwowo jest za to w branży IT i telekomunikacji. Spośród pracujących tam osób, dyskomfortu z powodu nerwowości doświadcza jedynie 32 proc.
Co ciekawe, częściej stres dopada kobiety. Odczuwa go 47 procent z nich, podczas gdy w przypadku mężczyzn jedynie 42 proc.
Bijemy europejski rekord w kategorii codziennego stresu w miejscu pracy. Dotyka on aż 22 proc. zatrudnionych w Polsce.
Najciekawsze jednak jest, że na drugim biegunie są pracownicy z kraju o permanentnym, znacznie wyższym od nas wskaźniku bezrobocia. W Hiszpanii bowiem, do odczuwania codziennego wkurzenia w pracy przyznaje się ledwie 10 proc. pracowników.
Wskazywałoby to na fakt, że na nasz dobrostan jako pracowników, nie wpływa w stopniu najważniejszym widmo wylecenia na bruk i długotrwałego pozostawania bez zatrudnienia. Psychologowie jako przyczynę stresu w miejscy pracy wskazują raczej stresogenne postawy przełożonych i kolegów z pracy. Wyniki badań ADP wskazują zatem, że to iż w Polsce wyścig szczurów jest bardziej wyczerpujący psychicznie niż gdzie indziej, zawdzięczamy w dużym stopniu sami sobie.