Site icon Portal informacyjny STRAJK

Poroszenko wygrał w rosyjskim sądzie i wkracza na polski rynek

www.flickr.com/photos/atlanticcouncil/

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wygrał przed sądem arbitrażowym w obwodzie lipieckim sprawę przeciwko rosyjskiej Federalnej Inspekcji Podatkowej.

Sąd uznał za niezgodne z prawem naliczenie od należącej do niego firmy Roshen dodatkowych podatków za czwarty kwartał ubiegłego roku oraz nakaz zapłaty podatku VAT za ten okres na ogólną sumę równowartości około 1 560 tys. dolarów. Informacja ta nie była eksponowana w polskich mediach – w odróżnieniu od ukraińskich i rosyjskich – gdyż podważałaby tezę o podporządkowaniu rosyjskich sądów dyktatom Kremla.

Poroszenko nadal jest właścicielem Roshenu – koncernu produkcji czekolady, choć podczas kampanii prezydenckiej zapowiedział jego sprzedaż. W ubiegłym roku Roshen pomnożył czysty zysk prawie dziewięciokrotnie do równowartości 1,4 miliona USD. Corocznie wytwarza około 450 tys. ton wyrobów czekoladowych i posiada kilka zakładów produkcyjnych na Ukrainie, w Rosji i na Litwie. Prezydent-biznesmen zamierza także zadomowić się na polskim rynku. Jak informuje Puls Biznesu, spółka córka Roshen Confectionery Corporation już została w Polsce zarejestrowana.

Ekspansji Roshenu na nowe rynki towarzyszą kolejne obietnice Poroszenki o sprzedaży firmy zagranicznym kontrahentom. Oświadczył, że zlecił firmie inwestycyjnej Rothschild CIS znalezienie nabywcy dla jego koncernu. Jednak, jak mówił o tym jeszcze w grudniu ub. roku dyrektor wykonawczy firmy Giovanni Salvetti, obecnie nie jest sprzyjający moment do sprzedaży Roshenu. Jak widać ów niesprzyjający moment trwa do dziś, co pozwala Poroszence na czerpanie zysków z koncernu, którego jakoś nie może się pozbyć.

Przy okazji sprzedaży Roshenu wypłynęła sprawa telewizyjnego „5 kanału”, którego właścicielem jest również Petro Poroszenko. Ukraiński dziennikarz i jednocześnie deputowany do Rady Najwyższej z prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki, Serhij Łeszczenko uważa, że prezydent powinien sprzedać również należący do niego kanał telewizyjny. Jego zdaniem, posiadanie przez prezydenta mediów to „oligarchiczny atrybut polityka”. Dodał też, że „w Europie tylko Berlusconi był premierem i właścicielem imperium medialnego, jednak Berlusconi to zły przykład polityka.”

 

Exit mobile version